Oto nasze przedszkole pierwszego wyboru. Bardzo dobra okolica, cisza, spokój ... |
bezpieczeństwo :). Nic dziwnego, że oblegane. |
Ale mamy swoje sposoby, aby się dostać. Nasze miejsca na liście oczekujących rosną. |
Budynki bardzo przyjemne, usytuowane wśród bujnej roślinności - można się tu bawić w chowanego. |
W ciepłe dni można zażyć relaksu na świeżym powietrzu. |
Gry i zabawy rozwijają. |
Wysoka roślinność na placu zabaw ma swoje wady, ale i zalety - dzieci niewidoczne są dla porywaczy. |
Chociaż z drugiej strony, dziecko które zapuści się za daleko w zarośla może zabłądzić i paść ofiarą niedźwiedzia. |
I jeszcze jedno - kiedy są chaszcze, wtedy opłaty za przedszkole idą w dół - nie ma potrzeby zatrudniania ogrodnika. |
Nasza placówka dysponuje szeregiem atrakcji dla najmłodszych. |
Zobaczymy teraz czy łatwo się dostać i jakie atrakcje przedszkole to może zapewnić naszym dzieciom, lub naszym dzieciom będącym w planowaniu. |
Pomyślano o wszystkim - są zabezpieczenia kontaktów przed dostępem dzieci. |
Na tym korytarzu już niebawem rozlegnie się gwar wesołej gromadki :) albo kroki ciecia ... |
Edukacja muzyczna jest ważna. |
Pianino jest dobrze dostrojone, piwo na górę i można grać. |
Toalety z małymi kibelkami. Jeszcze do nich wrócimy. Na razie nie chce nam się kupy. |
Kolorowe dekoracje sprawiają, że nasze dzieci będą się czuły tu dobrze. |
My czujemy się świetnie :) |
Nie wygląda to na szafki dla dzieci. Nie ma numerków ze zwierzątkami. |
Dobrze, zachciało się kupę. Pora przetestować toalety. |
Kibelki są malutkie i co za tym idzie przegrody między nimi są niskie. Ale przy niedużym wzroście sikających bądź robiących kupę prywatność jest zachowana. |
Phi, ni to umywalki, ni to pisuary ... jak żyć ? Tzn jak sikać ? |
Odnajdujemy fachową literaturę, po przeczytaniu której będziemy mogli założyć własne przedszkole i trzepać kupę kasy. |
To jest dobra myśl, przedszkoli brakuje, więc dlaczego na tym nie zarobić. Nawet zająć dzisiejszy obiekt ... wyposażenia jest całkiem sporo, delikatny remont małym kosztem i można zaczynać. |
W niektórych miejscach są już gotowe malunki na ścianach, nie trzeba z nimi nic robić - i tym sposobem koszty same się tną. |
Kolejne pianino, tym razem bardziej stylowe ... |
chociaż to tylko brak obudowy :) Ale my się nie znamy. |
W każdym razie działa, jednak nie możemy za głośno grać, bo za chwilę jakiś cieć, bądź inni goście z sąsiedniego komisariatu przyjdą do nas na zajęcia z rytmiki. |
Przy okazji nauka budowy instrumentów. |
Skomplikowane to dosyć. |
W przedszkolu wiszą obrazki kształtujące u młodych ludzi postawę obywatelską. Mogą zostać. |
Są też inne przydatne w życiu poradniki. |
Termometry rtęciowe dziś odchodzą w zapomnienie. Zastanawialiśmy się w ilu pupach był ten egzemplarz :) |
Zwiedzimy stryszek. Trzeba sprawdzić, czy nie będzie kapało dzieciom na głowę. |
Sprawdzimy jeszcze zaplecze gastronomiczne. |
Kuchnia wygląda znośnie, zresztą nikt jej nie będzie oglądał. A małe dzieci mało jedzą, więc często nie będziemy jej używać. |
Trzeba to niestety trochę pomyć, bo się do nas Sanepid przyczepi. |
Chociaż jaskrawe kolory talerza przyciągną uwagę niejadków. |
Piwniczka. Miejsce dla kolejnych dzieci za niższą stawkę. |
Albo miejsce na leżakowanie - jest tu najcieplej. |
Kolejna powierzchnia do wykorzystania. |
Tutaj akurat można znaleźć ciekawe rzeczy. |
Dużo książek i pomocy można jeszcze wykorzystać. |
Przez przypadek ujawniamy tajny magazyn bibuły. |
Drodzy rodzice, jak sami widzicie nie jest tak, że nie ma przedszkoli. One są. Stoją puste i czekają, żeby je przejąć. |
Przejmijmy je i zacznijmy przyjmować dzieci, to nic trudnego. Do zobaczenia ! |
Podejrzewam, że każde dziecko byłoby zachwycone, zwłaszcza placem zabaw, ale otwarte pianino i strych też niczego sobie ;)
OdpowiedzUsuńU mnie w domu taki termometr trzyma się pod pachą.
OdpowiedzUsuńA nie było schronu w piwnicy??? Pozostałe przedszkola (i bloki) mają takowe. Na tym osiedlu - aż dziwne. Ale może już nie te lata...
OdpowiedzUsuńPS: Szkoda że spóźniliście z wizyta do przylegającego do przedszkola domu (południowa wschodni róg płotu) - obecnie pozostał zniwelowany pusty plac... Była tam opuszczona mała piekarnia (ostatnie lata) a jego historia sięgała jeszcze czasów przedwojennych (jakaś fabryczka - bodaj kapeluszy?).
No i szkoda że zakładów WuZetMu (stare hale miedzy Czerską a Czerniakowską) już też "nie będzie można" zwiedzić...
ALE...
Jest tu w okolicy *JESZCZE* do spenetrowania opuszczona przedwojenna kamienica przy Chełmskiej vis-a-vis kościoła. Łatwo poznać po zamurowanych oknach z frontu. Co prawda wejścia na pierwszy rzut oka nie ma, ale ja w Was wierzę.
Kurde ale wykopaliska...
OdpowiedzUsuńdziwne, że żadnych gołych bab nie ma.
OdpowiedzUsuń