środa, 20 sierpnia 2014

PAPIERNIA - DZIEŃ 4

Dzień Czwarty - Film kręcą. To dlaczego ja nie gram ? ...
Jak wspominaliśmy chyba we wstępie, budynki papierni wynajmowane bywają na plan zdjęciowy. Tak się nieszczęśliwie złożyło, że akurat wtedy, kiedy chcieliśmy wejść, na naszej drodze kręcili film. I to już nie pierwszy raz tak się zdarzyło. Wygląda na to, że jest to film z serii "Pułkownik Kwiatkowski", a to leci co tydzień w TV, więc żadna nowość. 
Do tego kiedy kręcą, to się ludzie z ekipy pałętają. Po skoku przez ogrodzenie wpadliśmy na Tomasza Karolaka.
Chcąc ominąć ekipę filmową, musieliśmy iść szlakiem Cieciów Grillowników. Trasa jak zwykle, dlatego pominiemy fotki. Tym razem przejścia były zaspawane, próbowaliśmy znaleźć nowe, kiedy w hali z browarami ktoś się pojawił.
Okazało się, że to Cieciowie Grillownicy robili obchód terenu. Rozdzielili się i komunikowali ze sobą radiowo. Drogę ucieczki mieliśmy zaspawaną, więc ukryliśmy się w tym oto najbliższym kantorku. Kantorek był zaśmiecony, na podłodze walały się graty, więc przeczekując ciecia trzeba było siedzieć w kucki, ponieważ każdy ruch spowodowałby hałas. Nasz cieć okazał się niefrasobliwy, świecił latarką pisząc jednocześnie smsa. Niestety jednak oparł się o ścianę metr od nas i ucinał sobie pogawędkę, a przez ten czas nasze nogi zdrętwiały całkowicie.
Nadludzkim wysiłkiem udało się nam wyjść z opresji. Opuściliśmy teren kontrolowany przez Grillowników.
Cel dzisiejszego dnia to zobaczyć z bliska plan filmowy i dostać się tam drogą, którą jeszcze nie szliśmy.
Tędy jeszcze nie szliśmy, a jeździła tędy kolejka.
Tutaj też się na kogoś natknęliśmy, ale nie wiemy, czy to cieć czy eksplorator :)
Tędy też jeździła.
Trafiliśmy do hali z kadziami warzelnymi :)
Ciekawe do czego to służyło ...
Ruiny czegoś przypominającego wieżę ciśnień.
Dłuższą chwilę musieliśmy przeczekać pewnego szerszenia, który nie chciał sobie polecieć i krążył wokół plecaka.
Charakterystyczny punkt papierni widziany z innej perspektywy.
Nietypowa roślinka w nietypowej doniczce.
Po dachach przedostaliśmy się w okolice planu filmowego.
Ciekawe co to za film.
Rowery wyglądają na stare, ale ta biała furgonetka raczej współczesna ... :)
Aktorzy nie chcieli wyłazić, a w oddali ekipa urządzała sobie grilla.
Skoro my nie gramy, to oddalamy się stąd. Jeśli ktoś wie, jaki to będzie film, to niech pisze. Do zobaczenia !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz