piątek, 18 listopada 2016

AULA ALMAMERU

Powróćmy jeszcze na chwilę na teren Fotonu. Zawsze miło tu wracać. Chociaż nie ma już obiektu, to i tym razem odkrył przed nami coś nowego. Nasłuchujemy w milczeniu, czy cieć nie wlazł za nami. Nagle ciszę zmąciło donośne chrapanie. 
Żul z Almameru - od dawna jest wizytówką i maskotką uczelni. Od dłuższego czasu zamieszkiwał w auli. Obecnie można było go spotkać w biurowcu.
Jakiś czas temu, dawno dawno, kiedy Foton jeszcze stał, atakowaliśmy aulę z powietrza, jednak przez okienka dachowe daleko nie doszliśmy.
Obecnie dzięki uprzejmości pana żula udało się zwiedzić obiekt.
Nasza dzisiejsza aula nie jest chyba zbyt stara. Natrafiliśmy na tabliczki z 25 lecia szkoły, zatem nie może być przedwojenna :) Może została przerobiona z auli Fotonu, ale aż tak daleko nasza pamięć nie sięga.
I znowu pojawia się pytanie. Czemu działająca uczelnia oddaje swoje będące w dobrym stanie obiekty na użytek panu żulowi. Pachnie tu jakąś grubszą aferą wywłaszczeniową :)
Opuszczamy salon żula aby sprawdzić co dzieje się w bocznych korytarzach.
Te korytarze mogą mieć więcej niż 25 lat. Być może należały wcześniej do Fotonu.
Dla spragnionego menela przygotowano specjalny bufet. Może on być również przekształcony w sklep firmowy : żul będzie mógł sprzedawać instalacje i kaloryfery, bez konieczności ruszania się na miasto.
Na koniec schodzimy do podziemi, mając nadzieję na odnalezienie jakiś pradawnych pozostałości po Fotonie.
Jednak sami nie wiemy dokąd weszliśmy :)
Przy naszym słynnym braku orientacji czasem zdarza się, że przez pomyłkę wejdziemy nie tam gdzie trzeba :)
Uczelnia jak widać lubi świętować swoje jubileusze. Pewnie z okazji każdego oddają część swojej powierzchni żulowi.
Idziemy. To był ostatni raz na Fotonie. Ale jak wiadomo, ostatni raz niejedno ma imię. Może pewnego dnia Foton znowu nas zadziwi ... Do zobaczenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz