poniedziałek, 4 marca 2013

BRISTOL CZY METROPOL ?

Chociaż nie jesteśmy tym razem w Warszawie, nazwy mogą brzmieć znajomo. Jesteśmy w Łomży, stoimy przed budynkiem przy ulicy Giełczyńskiej. Będąc tam zawsze zastanawiałem się, co to za obiekt, a znalezienie jakichkolwiek informacji wcale nie było łatwe.

Ulica Giełczyńska biegnie w kierunku południowym (wyczytane z netu, nie sądzicie, że któryś z nas zna się na kierunkach :) ). W XVII wieku była ulicą zamiejską i nazywano ją Warszawską. Była drogą wyjazdową z miasta, u jej wylotu stał mostek i szlaban, przy którym pobierano opłaty.

Pytając ludzi o charakterystyczną kamienicę z czerwonej cegły, otrzymywaliśmy różne odpowiedzi. Jedni pamiętali, że mieściła się tu szkoła, inni, że sklep budowlany. Od nikogo jednak nie usłyszeliśmy całej historii budynku.
 
Tyle dało przeszukanie internetu : "Kamienica przy ul. Giełczyńskiej 11 w Łomży; wybudowana na początku XX wieku z czerwonej cegły. W okresie międzywojennym znajdował się w niej hotel Metropol.
Po II wojnie światowej w budynku znajdowała sie szkoła, później sklepy prywatne. Obecnie kamienica popada w ruinę."

Tak jak podejrzewaliśmy : wewnątrz pusto. Nie zachowało się absolutnie żadne wyposażenie. Jednak przypałowość, duża trudność wejścia i jeszcze większa trudność wyjścia bez poczynienia jakichkolwiek zniszczeń z naszej strony, zrekompensowały nam te braki.

Dalsza eksploracja źródinternetowych przyczyniła się do odkrycia kolejnych faktów. Budynek pochodzi z roku 1911. Początkowo, mieścił się tu hotel, jednak nie "Bristol", a "Metropol". Posiadał 14 pokoi i stajnię na zapleczu. Mniejsza jednak o to - na początku lat 20-tych zamienił się w tzw. "dom schadzek" :) 

Niestety nie na długo - od 1921 do 1964 z wyłączeniem okresu wojennego roku rzeczywiście funkcjonowała tu szkoła nr 4.

Następnie był tu Zakład Doskonalenia Zawodowego - informację znaleźliśmy na stronie Zasadniczej Szkoły Zawodowej (Przed rokiem 1970 w budynku adoptowanym na potrzeby ZDZ na ul. Giełczyńskiej w Łomży, rozpoczęto kształcenie niewielkiej grupy młodzieży. Zajęcia praktyczne odbywały się w Warsztacie Mechaniczno-Elektrycznym ZDZ na ulicy Giełczyńskiej. Teorii uczono się w Zasadniczej Szkole Zawodowej w Łomży przy ulicy Senatorskiej.) Dotarliśmy nawet do archiwalnego zdjęcia, jednak ma zbyt słabą jakość, aby go publikować (link)

Przez okno widać Katedrę, lub koszary biskupie, czy jak to się tam nazywa. Nie jesteśmy ekspertami nomenklatury kościelnej - jedyne na czym się znamy, to Kościół Św. Lindleya :)

Elementy zdobienia, nic więcej chyba się nie zachowało.


Następnie (wiemy tylko, że po roku 1964) mieścił się tu sklep Pewexu, a później inne sklepy prywatne.


Około roku 2009 przeprowadzono pewne prace, mające na celu zabezpieczenie budynku przed zawaleniem. Przy okazji zniknęła zabytkowa oficyna od zaplecza. Co ciekawe, mieszkańcy Łomży są pewni, że przeprowadzono wtedy remont - przecież widać było rusztowania i siatki od gruzu. Nie urbexują to nie wiedzą :)

Podczas prac remontowych runął szczyt budynku od stron ulicy Dwornej, postawiony został na nowo ale z innej cegły.
 Wymieniono pokrycie dachu na nowe.

Widać, że budynek się palił. To jeszcze inna historia :)

Resztki elementów klatki schodowej.

A to zabezpieczenie przed wtargnięciem, widziane z drugiej strony.

Prześwit. Charakterystyczny brak klatki schodowej.

Tutaj są pozostałości.

Tutaj znowu nie ma.


Jednak są inne elementy wyposażenia.

Znowu koszary.

I brak podłogi.

Ciekawe sklepienie.

Rzut oka na inne industrialne obiekty. W wieży ciśnień już byliśmy, a budynek na pierwszym planie okazał się nie być opuszczony.






Na koniec trochę detali.

Gdyby to odkręcić, pewnie by się zawaliło ...




Wychodzimy, chociaż łatwo powiedzieć :) Jeśli sie uda, to spenetrujemy coś w tej okolicy, a jeśli nie, to innym razem :) Do zobaczenia !



5 komentarzy:

  1. no proszę, coś mi świtało. okazuje się że właśnie ów ceglany obiekt z nowym ceglanym szczytem (gdyż ten nowy sceglany zczyt należy do całkiem udanych nowych ceglanych szczytów) zdjąłem przez okno klatki schodowej Muzeum Północno-Mazowieckiego w Łomży. jaki ten świat mały.
    swoją drogą, to malownicze city, i nadaje się na serie pocztówek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha :) Pocztówki fajne. Świat mały, Łomża jeszcze mniejsza - dziś było otwarcie Tesco i wszyscy mieszkańcy znaleźli się w jednym miejscu :) Miasto było wymarłe, wszyscy szturmowali, piwo za 1,49 ...

      Usuń
  2. Ali matrix! I HyDRy też. Fajnie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Poczytajcie sobie "Wspólną Pracę" z 1911 roku i jest tam jak byk napisane, że jest to hotel Bristol wł.I Szemianowicz.

    OdpowiedzUsuń