Pozostajemy w klimatach szpitalnych. Szpitale są fajne, pod warunkiem, że są opuszczone :) Ten opuścił się w miarę niedawno, a informację o nim otrzymaliśmy od jednego z czytelników. |
Nasz obiekcik wybudowano w latach dwudziestych i znajduje się gdzieś na terenie któregoś z województw Polski :) Więcej oczywiście nie możemy powiedzieć, żeby nie zdradzać lokalizacji :) |
Otacza go piękny ogród, dlatego najprzyjemniej zwiedza się w okresie wiosennym. |
W 2014 roku oddział ten został przeniesiony do szpitala na Wołoskiej i od tego czasu budynek stoi w urbexie. |
Podobno jednym z powodów opuszczenia budynku było jego nawiedzenie. Pacjenci słyszeli po nocach kroki, zgrzyty, jęki i brzęczenie łańcuchów. |
Ciekawym motywem są syrenki na kratach okiennych. Nie powiemy jakiego miasta herbem jest syrenka, żeby nie zdradzać lokalizacji. |
Niestety obiekt okazał się szczelny, a my pozostawiamy po sobie tylko zdjęcia, więc żadne psucie nie wchodziło w grę. |
Ale robiąc kolejny obchód budynku, zawsze wypatrzy się jakiś punkt zaczepienia. |
Tak jak nie zdradzamy lokalizacji, tak również nie zdradzamy drogi wejścia. W każdym razie jakoś się udało :) |
Ze względów bezpieczeństwa nie zostawiamy naszych kożuchów w szatni, lecz bierzemy je ze sobą. |
Wyjący głośno alarm jest pewną uciążliwością, ale po jakimś czasie da się do tego przyzwyczaić. |
Automat na tzw osłonki medyczne działa. Dziś już chyba dość rzadko można je spotkać. Co znaczy osłonka medyczna sprawdźcie sobie w internecie. |
Z informacji umieszczonych na licznych tabliczkach możemy wywnioskować, że panoszy się tu straszne złodziejstwo. |
Dyżurka pielęgniarek została zachowana w doskonałym stanie. Można powiedzieć, że wygląda tak, jakby pielęgniarki właśnie wyszły na papierosa. |
Taki przenośny kibelek na kołach, przydałby się w różnych sytuacjach. Ale my zabieramy tylko zdjęcia. |
Magazyny szpitala skrywają całkiem przedziwny asortyment. |
Wazoniki do kwiatków ... |
oraz zbiorniczki do nawadniania ogródka. |
Dzięki uprzejmości nas samych zwiedzimy jeszcze szpital od kuchni. |
Same zakazy i zakazy. Częste mycie to skraca życie. |
Jakoś za bardzo ci chorzy się nie ruszają. |
W dobrym tonie jest też posiadać własne gumki. |
O pensjonatowym charakterze próchniaczka świadczyć może obecność windy na posiłki. Winda stoi w urbexie, bo jest za mała aby zwieźć pacjenta na dolny transfer ... |
Łazienki również zachowały się w idealnym stanie. Można powiedzieć, że wyglądają tak, jakby złomiarze właśnie poszli po wózek. |
Niektóre tabliczki pokazują gusta muzyczne pracowników. Szukamy teraz tabliczki z napisem Pantera. |
Jeśli czyta się te wszystkie tabliczki ze zrozumieniem, widzi się oczywistą manipulację. Połóż kosztowności tutaj, ale szpital za nic nie odpowiada. Czyżby dodatkowe źródło finansowania ... |
Czuć dziwną obecność. |
Ponad wieżycą jest jeszcze jeden poziom. |
Na górze duchy były zbyt aktywne, nasze aparaty odmawiały posłuszeństwa. Przenosimy się zatem do podziemi. Tu powinien być spokój. |
Duchy nie duchy ale na kontemplację piękna kobiecego ciała zawsze trzeba znaleźć czas. |
Produktów sypkich nie ma. Może zawieruszyło się jakieś ziarnko grochu pod spodem. |
Kończymy na dziś. Może wrzucimy jeszcze z jeden szpital, ale na razie trzeba zrobić sobie przerwę od tych duchów. |
Do zobaczenia ! |