głębokie wody ... |
a także inne próchniaki z cieciami tak zajadłymi, że szarpią zębami za nogawki. |
Czasami można było liczyć na podwózkę. (Dzisiejszy odcinek będzie obfitował w selfie z kija :) ) |
Aż wreszcie, po tygodniu forsownego marszu, wycieńczeni, głodni i ponadgryzani, ujrzeliśmy w oddali nasz dzisiejszy obiekciunio. |
Nasze ostatnie obiekciki są stare, ale ten to już jest wyjątkowo stary. Został zbudowany w latach 1838-44, według projektu ... a kto projektował, ten projektował, my uprzedzeń nie mamy :) |
Spichlerz wybudowany został do magazynowania zboża, ale również miał pełnić funkcje obronne, co też czynił. |
Nawet teraz wygląda to imponująco, szkoda, że stoi w urbexie i niszczeje. |
Wewnątrz stan obiektu jest tak samo próchniaczy jak na zewnątrz. |
Niższe kondygnacje zachowały się w jako takim stanie. |
Ze spichlerza rozciąga się piękny widok, idealny do posiedzenia, wypicia piwka i prowadzenia ostrzału artyleryjskiego. |
W trakcie zwiedzania spichlerza człowiek zaczyna doceniać jego walory wspinaczkowe. |
Skłaniamy się teraz ku wyższym kondygnacjom, tu już obiekt żyje swoim życiem. |
I w tym miejscu właśnie trzeba sprawdzić, czy nasz dzisiejszy próchniaczek jest ofocony z każdej strony. |
Wystające cegły są doskonałymi chwytami, nie trzeba używać magnezji. Ich wadą jest to, że niekiedy mogą zostać w ręku. |
Nie chcąc być posądzonym o rozkradanie spichlerza, trzeba wspinać się bardzo ostrożnie. |
Na górze zawsze warto zrobić selfie z kija, albo nawet kilka :) |
Oświadczamy, że w trakcie naszego dzisiejszego odcinka żaden spichlerz nie ucierpiał. Nie róbcie tego w domu ! Do zobaczenia ! |