Zaatakowała mnie zmora
Wykrzyknąłem do niej YYY...
Ona mi odrzekła YYY...
Wykrzyknąłem do niej YYY...
Ona mi odrzekła YYY...
Kanały - leży tam gnijące ścierwo
Kanały - z łomem do nich pędź
Kanały - TPN 25"
Kanały - z łomem do nich pędź
Kanały - TPN 25"
Jak się już pewnie domyślacie, dzisiejszy odcinek sponsorują literki : T,P i N, oraz liczba 25.
Z cyklu wieczornego pójścia w kanały przedstawimy wam dziś postać Bolesława Podczaszyńskiego (1822 - 1876), budowniczego okręgu Warszawskiego, współkierującego komisją opracowującą plan wodociągów i kanalizacji Warszawy. A jako, że nauka nie może opierać się wyłącznie na czytaniu encyklopedii, lecz przede wszystkim na poznaniu empirycznym, postanowiliśmy urządzić sobie krótki niedzielny spacerek jednym z jego kanałów.
Z cyklu wieczornego pójścia w kanały przedstawimy wam dziś postać Bolesława Podczaszyńskiego (1822 - 1876), budowniczego okręgu Warszawskiego, współkierującego komisją opracowującą plan wodociągów i kanalizacji Warszawy. A jako, że nauka nie może opierać się wyłącznie na czytaniu encyklopedii, lecz przede wszystkim na poznaniu empirycznym, postanowiliśmy urządzić sobie krótki niedzielny spacerek jednym z jego kanałów.
Kanał prowadzi wzdłuż dawnej granicy Warszawy, kiedyś pasły się nad nim krowy, dziś przebiega pod ruchliwymi ulicami.
Pierwszy odcinek to kolektor ogólnospławny kl. III, o wysokości około 120 cm, więc trzeba nieźle się schylić ...
Trafiamy na pierwszą obwodową komisję wyborczą w kanale. Jeśli ktoś nie może zagłosować, bo jest akurat w kanale, a ma zaświadczenie, to może to zrobić. Okazuje się jednak, że dla kanałowej komisji zabrakło kart do głosowania, są jedynie karty z jednym kandydatem : Krzysztofem Kononowiczem
Sądząc po ilości syfu na klamrach, kanał nie jest zbyt często odwiedzany, no cóż, to nie starówka, gdzie w kanałach roi się od turystów.
Takie miejsce jest dobre, aby urządzić sobie mały piknik i złapać zasięg w telefonie, trzeba spytać o pogodę, cały dzień zanosiło się na deszcz.
Tutaj można zaobserwować, jak tradycja łączy się z nowoczesnością - stary, ceglany kolektor przechodzi w bezduszną rurę...
Kanał ma sporo odgałęzień, aby się nie pogubić zostawiamy baterie (które oczywiście potem zabieramy)
Jako pierwsi spotkaliśmy legendarnego Kanalyzera i krzyknęliśmy do niego : Ninini. Nikomu wcześniej nie udało się wyjść z takiego spotkania żywym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz