Dobra, wchodzimy, żeby nie stać tak na Widoku. Bramy z zewnątrz broni z 7 kłódek, od wewnątrz jeszcze podpora. Czemu to takie pozamykane ? |
Budynek nie żyje, ale bluszcz sobie radzi. |
Zaczynamy od pakamery dozorcy. |
Pomimo upływu czasu nadal możemy tu odnaleźć całe niezbędne wyposażenie, m.in. : flagi, miotły, szufle czy kieliszki do szampana. |
Od razu w oczy rzucają się niezwykłe zdobienia. |
A następnie ślady działalności policji. |
Po co te taśmy ... zobaczymy. |
Kamienica była wysiedlana etapami, o czym świadczy duża ilość korespondencji pozostawianej w skrzynkach. Całość była otwarta a poszczególne mieszkania pozamykane. |
W latach sześćdziesiątych skuto dekorację elewacji frontowej i położono gładki tynk. Fragmenty oryginalnego wystroju pozostały tylko na szczytach wieńczących ryzality. Są wykonane w stylu manieryzmu niderlandzkiego. (źródło : warszawa1939.pl) |
Rozpoczynamy zwiedzanie, zostajemy zobligowani do kulturalnego zachowania. |
Musieliśmy zatrudnić nową pełnomocnik ds. kontaktu z kluczowymi organami ścigania. Na nasze wredne gęby to od razu jechaliśmy na dołek. |
No właśnie. |
Ciekawostką jest, że powierzchnia działki wykazywana w różnych dokumentach różniła się. |
Uchwałą Rady Dzielnicy Śródmieście z dnia 16.04.2002 r. przeznaczono ww. nieruchomość do zbycia. |
Tym samym od tej chwili sprzedaż kamienicy stała się delikatnie mówiąc bardziej problematyczna, ponieważ wymaga pozwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków. |
No dobrze, sprawdźmy czemu służą te intrygujące taśmy znajdujące się niemal na każdych drzwiach. |
Po wejściu do mieszkania oczom naszym ukazał się taki widok. |
No to już wiemy. Tak wygląda większość mieszkań. Podłogi które jeszcze się nie zawaliły ruszają się pod każdym krokiem. |
Praktycznie można powiedzieć, że zejście z klatki schodowej grozi śmiercią. |
Z zewnątrz tego nie widać, ale kamienica jest w opłakanym stanie. Oprócz klatek schodowych jest to jedno wielkie sito. |
Spróbujemy ostrożnie zwiedzić klika mieszkań. |
Mieszkania są bardzo wysokie. |
Pamiątkowe fotki na miejscu zbrodni. |
Kamienica jest wielka, a nasze kroki ostrożne, co sprawia, że poruszamy się bardzo wolno. |
Lubimy urbex, ale w takich miejscach jest nam smutno. Tak piękna kamienica w takim stanie, to okropny widok. |
Kolejne piętra i mieszkania. |
Czas na grupową fotkę. Dobra do tego będzie ta łazienka z widokiem. |
Ooo, nasi tu byli ! |
Tak wygląda klatka reprezentacyjna. Nawet w takim stanie robi to piorunujące wrażenie. |
Kamienica przywodzi na myśl Foksal, jednak tam zdobienia były mimo wszystko uboższe, albo słabiej się zachowały. |
Po wykwaterowywaniu kolejnych lokali, działały tu squoty. |
Jeszcze piwniczka. |
Piwnica idzie po okręgu, jest wąska i poplątana rurami. |
W niektórych miejscach trzeba się przeciskać. |
My tu tylko robimy zdjęcia. |
Wychodzimy, bo za chwilę zacznie świtać. |
Do zobaczenia. |
Fenomenalne wnętrza. Zazdroszczę Wam możliwości pozwiedzania... Kamienicy naprawę szkoda - choć jeśli ściany nie są spękane (a na zdjęciach pęknięć i szczelin nie widać) to budynek jest teoretycznie do odratowania, przegniłe drewniane stropy można wymienić. Tylko koszty tego są takie, że potencjalni właściciele, zważywszy na fakt, że budynek jest w zabytkach, poczeka, aż kamienica sama się sypnie. Żal, naprawdę żal takich miejsc...
OdpowiedzUsuńNo kurde, a takie ładne wnętrza (były)...
OdpowiedzUsuńNo genialny jest ten post. Trochę ostatnio przestałem Was śledzić, bo mnie mniej interesuje Chorwacja, a tu takie coś bym przegapił. Tak jak napisała Niszka: wszystkie stropy można wymienić na nowe, operacja jest może kosztowna, ale punkt miasta taki, że inwestycja się zwróci – tylko że to już nie będzie ta sama kamienica.
OdpowiedzUsuńKamienica w srodku jak widac w opłakanym stanie, ale wszystko idzie odnowic.
OdpowiedzUsuńw całości Piękna...
OdpowiedzUsuńWitam Was sprawiliście mi dużo radości od dziecka tam mieszkałam. Od momentu wyprowadzki zawsze chciałam tam wejść i nagrać film nie udała mi się może jeszcze będzie szansa. Może jest możliwość z Wami się skontaktować bo może macie nagrany film. Proszę �� dajcie znać
OdpowiedzUsuń