Nie chcąc przeszkadzać w dalszym przeżywaniu sportowych emocji jakoś poradziliśmy sobie. Metodą prób i błędów odnaleźliśmy ten właściwy klucz. |
To już chyba trzeci raz eksplorujemy obiekt, będący w rękach innego państwa. Można powiedzieć, że przypał na skalę międzynarodową. |
Gaz nam niepotrzebny. Jakoś przeżyjemy dzisiaj bez. |
Piwniczka nie przedstawia chyba większej wartości. No, może na upartego można w tym piecu doszukać się jakiś wpływów bałkańskich. |
Legenda głosi, że w tych podziemiach przetrzymywano jugosłowiańskich obywateli złapanych na terenie Polski. Nie pozwalano im wychodzić na powierzchnię, wmawiając im, że wojna wciąż trwa. |
Oprócz dziwacznej jugosłowiańskiej elektroniki, służącej zapewne do szybkiego łączenia z Josipem Broz Tito, w piwnicach nie znaleźliśmy niczego ciekawego. |
No dobrze, to skupcie się psubraty ... |
Pałacyk ten wybudowany został w roku 1826, według projektu Antonia Corazziego - dla Stanisława Śleszyńskiego - kapitana saperów i jego żony Gertrudy. |
W czasie II Wojny Światowej budynek został zniszczony. Odbudowany w latach 1947-48, połączony został z sąsiednią willą Gawrońskich. Całość przekazano ambasadzie Jugosławii. |
Komuniści nie potrafili docenić walorów pałacyku. Pili z nocników jaśniepaństwa, a wysoce zdobione, klasycystyczne dwunastożeberkowe kaloryfery zerwali ze ścian i zastąpili je kozami. |
Jednocześnie o przedwojenny majątek, odebrany w 1947 na mocy Dekretu Bieruta walczą Gawrońscy. W 2005 r. odzyskali go wyrokiem sądu. Jednak serbska dyplomacja nie chce opuścić budynku. |
Doszło nawet do tego, że pałacyk miał zająć komornik i wyrzucić serbskich dyplomatów siłą. Nigdy wcześniej nie doszło w Polsce do takiej sytuacji. |
A wiadomo, gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. |
Klasycystyczny pałacyk doskonale nada się na potrzeby squotu :) |
Nie trzeba wpuszczać chamstwa na salony - sami się wpuszczamy. |
Na strychu nie było niczego ciekawego - ale żeby nie było, że nie sprawdzaliśmy. |
No dobrze, póki trwa mecz, kontynuujemy zwiedzanie ;) |
Budynek stoi przy Al. Ujazdowskich, więc wewnątrz spodziewaliśmy się fajerwerków. |
No i rzeczywiście nie jest źle. |
Schody są fotogeniczne. Można spędzić tu więcej czasu. |
Ciekawe, czy jugosłowiańskie cyfry oznaczają to samo co nasze ... |
Odkurzacz turbinowy "Albański Zefir", to półka high-endowa na jugosłowiańskim rynku AGD. U nas rzecz nie do dostania. |
Główny punkt naszego programu. Zrobiliśmy sobie jeszcze selfie z tablicą, ale z pewnych względów nie nadaje się ono do publikacji. |
Kolejne klucze, których nie możemy użyć z powodu nieznajomości języka. |
Kuchnia. Tu przygotowywano tradycyjne jugosłowiańskie dania. Nie znamy chyba żadnych. Oglądaliśmy jeden film, gdzie na wartowni stała micha pełna oczu ... tak, głupi żart. |
Oprócz charakterystycznych przykładów jugosłowiańskiego zdobnictwa w środku nie ma nic. |
Zobaczymy jeszcze widok z balkonu. |
Jeśli chodzi o widok z balkonu w Al. Ujazdowskich to sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. |
Chodzi o to, żebyśmy mieli widok, ale jednocześnie, żebyśmy sami nie byli widokiem. |
W ambasadzie Węgier trwała akurat impreza. To się chyba nazywa raut. Ponieważ znamy język węgierski moglibyśmy się wprosić. Nie byliśmy jednak należycie ubrani. |
Dla nas tylko kraty ... i wilki i mroźna zima, halucynacje z niedożywienia i śmierć. |
Tak jak pisaliśmy na początku. Przypałowość oceniamy na mocną siódemkę. Ale mowa o wejściu. Z wyjściem jest o wiele gorzej. |
Leżąc pod ogrodzeniem w pozycji padnij można z nudów porobić zdjęcia gałęzi. |
Wreszcie się odwrócili, szybko wychodzimy, w tym momencie jeden odwrócił się znowu w naszą stronę. Czy widział, czy nie ... uciekamy ile sił w nogach :) Do zobaczenia. |
Gratulacje po raz kolejny! A do tego chyba najelegantsze, mimo zapustu, wnętrza :-)
OdpowiedzUsuńkupiłbym.
OdpowiedzUsuńNo proszę, proszę, cóż za awans "ze śmierdzących kanałów na międzynarodowe salony" i to "przez komin", moSzna by rzec;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że apetyt (na przypał :D ) rośnie w miarę jedzenia, ekhm... no - włażenia! Czekam kiedy pojawi się relacja np. z penetracji stryszku... wieży kontroli lotów na Okęciu XD
hm, ciekawe do kogo teraz należy budynek - do Serbii?
OdpowiedzUsuń