featuring Maniek, Tomek & Krystyna z Gazowni
Na naszej drodze stanęła tym razem śliczna kamienica na Woli, jedni uważają, że to wczesny Gomółka, inni, że późne Rokokoko. Tak, czy inaczej musieliśmy ją odwiedzić. Pobudki każdy miał inne. My udaliśmy się tam w celu pacyfikacji nurów, którzy przegonili i rozbroili ostatnio naszych znajomków.
jest dla nas jakaś poczta?
pokój dziecięcy
trzeba by zająć się parkietem, ale poza tym OK
i poczytać jest co
nurów póki co nie ma, ale zostawili ulotki propagandowe
ja tam preferuję Strażnicę
chwasty trzeba wyrywać
czas pocałować Jezuska z stópkę
Jacksonowi za coś takiego wytoczyli proces...
dobra temperatura na penetrację
nurów wciąż nie ma...
a za oknem ludzie spieszą się do autobusów
tu mieszka chyba pani, która dba o higienę
dziewczyno, trochę powagi ...
dobrze, że znaleźliśmy to my, bo inaczej ochrona danych osobowych stałaby pod znakiem zapytania
szef kuchni poleca kompot
niby mamy klucze do mieszkania...
...ale do lumpen-rezydencji preferujemy wejścia siłowe
lokatorów nie ma - widać nurkują po śmietnikach
świeża kanapeczka (naprawdę była świeża, sprawdzone)
na dużego fiata nie udało się nic wyrwać, teraz mamy mercedesa
narzędzia zbrodni na nic się nie przydały :/
najlepsza broń na Antychrysta
ciekawe połączenie
nielegalne przyłącze wody? żaden nur już z niego nie skorzysta
piwniczka
pora się posilić
a gdzie żule ?
motyla noga, rzeczywiście gdzieś znikli...
...ale torbę z lotu zostawili z pieniędzmi
nowe vs. stare
wychodzimy
o kurna, źle zaparkowaliśmy!
...no ale my przynajmniej jesteśmy lepsi z ortografii...
ciao , ti scrivo da Firenze in Italia.
OdpowiedzUsuńHo trovato il tuo blog molto interessante e anche un poco inquietante, mi piacerebbe molto visitare la Polonia, un giorno ci verrò CIAO!
No i tego nie zauważyłem, a jestem częstym gościem waszego bloga! Budynek bardzo blisko mnie, ale nie zwiedzony, wolałem uniknąć konfrontacji z nurkami:)
OdpowiedzUsuń