Z żeglarzami już tak jest - jak są na morzu, marzą o lądzie, będąc na lądzie, chcą wrócić na morze.
Po ostatnim rejsie Kolektorem Burakowskim złapaliśmy bakcyla (żeglarstwa).
Poza tym okręt wymagał czyszczenia, a jak łatwiej wyczyścić okręt po kanale ... jak nie w następnym kanale ...
No, tym razem będzie to zalany tunel forteczny, ale wyprawa będzie równie interesująca, poza tym bardziej brudząca i przynosząca największe chyba jak dotąd straty w ludziach i sprzęcie:)
Po ostatnim rejsie Kolektorem Burakowskim złapaliśmy bakcyla (żeglarstwa).
Poza tym okręt wymagał czyszczenia, a jak łatwiej wyczyścić okręt po kanale ... jak nie w następnym kanale ...
No, tym razem będzie to zalany tunel forteczny, ale wyprawa będzie równie interesująca, poza tym bardziej brudząca i przynosząca największe chyba jak dotąd straty w ludziach i sprzęcie:)
Po drodze cumujemy w kolejnym porcie, jednak nie zabawimy tu długo, gdyż nic tak nie psuje marynarzy jak długie postoje w portach ...
Czwartego dnia cel zesłał Pan
Fregatę, w niej bogactwa moc.
Już szable w dłoniach, Działa odpalać czas,
Na tropie Jolly Roger prowadzi nas...
Fregatę, w niej bogactwa moc.
Już szable w dłoniach, Działa odpalać czas,
Na tropie Jolly Roger prowadzi nas...
Jeśli jesteś prawdziwym żeglarzem nie możesz stronić od alkoholu - morze jest zbyt brutalne. Nawiasem mówiąc kanciasta butelka jest dobra, gdyż nie turla się po pokładzie :)
Nie ma co, musimy znaleźć jakieś przejście.
Skoro tak zabezpieczone, więc na końcu znajduje się pewnie skarb piratów.
Skoro tak zabezpieczone, więc na końcu znajduje się pewnie skarb piratów.
Tędy co najwyżej możemy wejść komuś do piwnicy, a jeśli chcemy iść dalej znowu spodziewamy się schodów ...
Tunel prowadzi jeszcze daleko, chciałoby się powiedzieć wiele mil morskich, ale na razie idziemy pieszo, więc powiemy tylko, że bardzo daleko.
Na końcu tunelu znaleźliśmy skarb piratów, więc sami rozumiecie, że nie możemy tego pokazać. Zaraz przywaliliby nam podatek, albo co innego ...
Na koniec można jeszcze oberwać w oko brudnym OPekiem, który rzucony został przez dziurę przez niefrasobliwego kompana.
Dryfowanie z ubłoconymi soczewkami kontaktowymi powoduje, że możemy stać się łatwym celem dla piratów.
Na powierzchni nie wyróżniamy się niczym z tłumu, ot po prostu grupka przechodniów przechodzących sobie w środku Warszawy.
Wsiadł do autobusu człowiek z dryfkotwą na głowie ...
Wsiadł do autobusu człowiek z dryfkotwą na głowie ...
lat temu XX marzyliśmy z kolegami o pontonie, aby odbyc ten właśnie rejs...
OdpowiedzUsuńPanowie !
OdpowiedzUsuńJesteście spoko.
Darujcie sobie jednak z tymi antyklerykalnymi tekstami. Nikt wam nie każe wierzyć choć jedno drugiemu nie zaprzecza.
Chrystus też się urodził "w kanałach" a nie w złotej kołysce. Trust Him and keep on draining ..
chopaki, jesteście cud-miód-malina. jolajola1
OdpowiedzUsuńrewelacja, jesli macie duzo dobrych fot wydajcie album , byłby Kozaczek (moze nawet dofinansowanie od miasta byssie znalazło :D)
OdpowiedzUsuńNiedawno wszedłem w kanał, realizując niespełnione ciągnienie i chciałem się czegoś o nim dowiedzieć. No i znalazłem niniejszą schludną i wonną encyklopedię.. Gratulacje! Macie już murowany wpis do kanalnych annałów. Tak, jak zauważył anonimowo przedmówca — powinniście wyjść z przygodami w szerszą edukację naziemną.
OdpowiedzUsuńBędę tu wiernie patrzył.
Gratuluje :)
OdpowiedzUsuńbyliśmy tam 2 lata temu i wodery były wystarczające więc ponton został w domu, najzabawniej było sie przecisnąć małym otworem na górze :) mam relacje wideo ale jeszcze nie obrobiłem i nie opublikowałem, mój blog dopiero powstaje od 2 tygodni a czasu nie za wiele :)
zapraszam do zaglądania a to chyba znacie :) http://zachwiledalszyciagprogramu.blogspot.com/2010/02/exploracje-w-starym-kinie.html
underground boat trips are sure fun!
OdpowiedzUsuńGreetings from russia!