"Maj - miesiącem wyburzeń" - to hasło nie jest aktualne tylko w Warszawie. Dziś odwiedzimy Pruszków, gdzie również zachodzą zmiany. Swój żywot kończy właśnie fabryka obrabiarek. |
Prace już ruszyły, ale zdążyliśmy w ostatniej chwili, aby jeszcze cokolwiek zwiedzić. Teren ogrodzony, w dalszym ciągu trudno się dostać. |
Zastanawiano się, czy budynki po fabryce zostawić i zaadaptować je na potrzeby galerii, zostawiając historyczne elementy, czy wyburzyć. Z uwagi na bardzo zły stan budynków wygrała druga opcja. |
Jedyne wyposażenie w biurowcu to papiery. |
Chociaż kto wie, co jeszcze może tu być. |
Prawie jak Foton. |
Podłoga pracuje, a im wyżej tym gorzej. |
Najwięcej wyposażenia było na górze, ale po ciemku i tak słabo było cokolwiek zobaczyć. |
Wreszcie, branżowe periodyki traktujące o obrabiarkach. |
Jeszcze niedawno można było iść dalej ... |
Teraz też idziemy dalej, tyle że w inną stronę. |
Ale tu ciemno. |
Jakaś reżyserka. |
Jechali jeszcze na szpulach. |
Jest sporo dokumentacji, ale papiery nas nudzą. |
Ta fotka jak na doświetlaną komórką całkiem nieźle wyszła. |
Ooo ! To dobre ! |
Jeszcze magazyn druków. |
Na koniec dodamy parę fotek ze znalezionego albumu, który mogliśmy sfotografować z użyciem lampy w pokoju pozbawionym okien. |
Album rodzinny, nic ciekawego. |
Fabryka obrabiarek odchodzi do historii. Jej miejsce zajmą galeria handlowa i osiedle mieszkaniowe. Taka jest kolej rzeczy. |
A że prawie 100 lat tradycji to nieważne. Mieszkać i kupować przecież gdzieś trzeba. |
Na koniec chcąc nie chcąc zaciągnęliśmy się do Ligi Kobiet. Musimy zapuścić jeszcze brody, żeby było coś na czasie. Do zobaczenia ! |
O jaaa, taka fajna deska kreślarska, wszystko na zmarnowanie... ale z drugiej strony, kto dziś na takich rysuje? Wszystko w komputerze siedzi. Pa pa fabryko.
OdpowiedzUsuńnieprawda, to znaczy prawda - rysuje się w komputerze, ale decha jest na pewnym etapie projektowania niezastąpiona. pracownia bez deski - to tylko pół pracowni.
Usuń:-)
no a fabryki szkoda, bo pięknie się prezentowała jako stały element pejzażu Pruszkowa oglądanego z okna pociągu...
:-(
Chociażby po tych zdjęciach detali z albumu widać, że i zachód i Szwecja miały Polskę za murzynów Europy. I tak jest nadal. A market, to wysysacz pieniędzy.
OdpowiedzUsuńZdjęcia już archiwalne, za kilka dni nie będzie nawet kupki gruzu.
OdpowiedzUsuńPamiętam jak chodziłem tam z tatą do kina. Wejście było od Sienkiewicza. Nie pamiętam tylko jakie to były lata. Może ktoś wie w jakich latach działało tam kino?
OdpowiedzUsuńJa tam pracowałem 5lat
OdpowiedzUsuń