środa, 25 czerwca 2014

SZLENKIERÓW 4/6

Pomiędzy starymi kamieniczkami na Woli zdarza się jeszcze zobaczyć jakąś opuszczoną. Dzielnica szybko się rozbudowuje, więc taki widok jest coraz rzadszy. A jeśli już natkniemy się na coś, skrupulatnie to zwiedzamy.
Jak mogliśmy się spodziewać, dzisiejszy obiekt nie prezentuje niczego interesującego. Sterta zbutwiałych gratów wala się pod nogami.
Próżno tu szukać śladów z Powstania, lub po więźniach NKWD.
Najlepsza z całej wycieczki, była obrana przez nas metoda wejścia do środka. Głośna czy nie, ważne, że skuteczna. Z pobliskich kamienic powyłazili wszyscy dresiarze zaciekawieni hałasami.
Widok z dachu zrekompensował trudy wyprawy. Można chwilę tu odpocząć.
Pooglądać sąsiadów.
Akordeon chyba już nie zagra.
Tak czy tak obiekt odhaczony, za chwilę pewnie go nie będzie.
Nie udało się nam znaleźć żadnych informacji o obiekcie, jednak widać, że stoi tu od dłuższego czasu :)
Dawno nie widzieliśmy tak wielkiej pajęczyny, może kiedyś na jednej randce ... nie ważne.
Na wszelki wypadek sprawdzimy piwnicę. Może ukryto tam Bursztynową Komnatę, a my pójdziemy sobie i nie dowiemy się o tym.
Zaplątujemy się w pajęczyny.
Znajdujemy tylko Menelską Komnatę.
To było na tyle. Wysmerfowujemy się z kamienicy w taki sam cichy sposób, w jaki się do niej dostaliśmy. Pozostawiamy po sobie smród i niewyspanie okolicznych mieszkańców.
Za chwilę mogą pojawić się tu inne służby. Jest prawdopodobne, że ktoś mógł zadzwonić do Urzędu Bezpieczeństwa, a co za tym idzie Pogotowie MO może interweniować.
Jeszcze szybka fotka z zewnątrz i idziemy się pomodlić. Na wieczorną mszę ...
do Kościoła Świętego Lindleya.

2 komentarze:

  1. Porzucony gramofon bambino... Może jeszcze gra, wystarczy tylko pasek wymienić, albo kondensator czy inny opornik?? To brzmienie, ten dyzajn...

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam ten budynek, już od dłuższego czasu stoi opuszczony.

    OdpowiedzUsuń