Cały poziom minus jeden spowity jest rurami wentylacyjnymi. |
Są wszędzie. Tam gdzie udało się nam wejść i tam gdzie nie. |
Powietrze tłoczone było za pomocą silników. Na wypadek, gdyby się zepsuły, przewidziano zasilanie ręczne. |
Partia czuwa nad wszystkim :) |
Jako ciekawostkę powiemy, że kafelki użyte do wykończenia sal operacyjnych, były o wiele lepszej jakości od tych, które były wówczas położone na ścianach w szpitalu. Wiemy o tym z pewnego źródła. |
W schronie pali się światło. Lepiej się dzięki temu zwiedza. |
Ciężko powiedzieć, czy jest to celowa twórczość, czy cieknąca rura :) |
Wygląda na to, że ta część schronu przeznaczona została na potrzeby archiwum. Oczywiście niczego nie dotykamy. |
To wygląda na windę do posiłków. Założono pewnie, że w czasie wojny atomowej posiłki z góry będą dostarczane :) |
Zachowały się oryginalne instalacje elektryczne. |
Toaleta wygląda na działającą. |
I tak też śmierdzi :) |
Tajemnicze drzwi, a za nimi ... |
składzik. |
Jest tu naprawdę wszystko :) |
Ale lepiej niczego nie dotykać :) |
W niektórych salach znaleźć możemy pozostałości po wyposażeniu schronowym. Tu prawdopodobnie znajdowały się akumulatory, które ze względu na wyciekający kwas, zostały usunięte. |
Pozostały niektóre urządzenia sterujące. |
Znowu archiwum. |
Z tej strony mamy lepiej zachowaną korbkę. |
Wygląda jak maszynka do mięsa. Ciekawe czy trafi na złom, kiedy zabraknie miejsca na papiery ... |
Co chwila mamy kolejne tajemnicze przejścia. |
O, jest przejście w dół, czyli można zejść niżej ! |
To już chyba nie schron, tylko jakiś techniczny tunelik. Mało uczęszczany. |
Coś zaczyna swojsko pachnieć. |
Mamy chyba mały przeciek :) |
Wracamy do schronu. |
Ciekawe, czy są to linie na wypadek wojny atomowej, czy normalne ... |
Schron ciągnie się dalej i biegnie pod całym budynkiem. Jednak ze względu na zbyt dużą przypałowość spowodowaną jego użytkowaniem (magazyny) dalej nie pójdziemy. |
Tutaj też coś wycięli. |
Dobra, to by było na tyle. Wychodzimy. |
Nikt chyba tego wyjścia nie używał od czasów ostatniej wojny atomowej. Świadczyć może o tym ogromna ilość pajęczyn. |
Wychodzimy po cichutku i wtapiamy się w tłum pacjentów :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz