O samym próchniaku za chwilę, bo trzeba złapać oddech po obejściu czujnego ciecia. Cieć akredytowany w Naczelnej Radzie. Nawet mysz się nie prześlizgnie. |
Tak wygląda tajemniczy skład na szczotki. W rzeczywistości trwają tu prace nad aparaturą do kontrolowania umysłów. |
Wygląda trochę jak szpitalny korytarz. Może trafiliśmy w niewłaściwe miejsce. |
Próchniak to próchniak. Widoki są ładne. |
Na pomysł wybudowania dzisiejszego próchniaka wpadł car Mikołaj II w 1898 roku. Jako że wyprzedał część swego szabru, robota poszła z gazem. |
Wynajęci przez niego Ukraińcy ostro uwijali się z robotą. Do tego stopnia, że oficjalne sikanie z dachu miało miejsce już pod koniec 1902 roku. |
Stało się jednak inaczej. Obiekt przetrwał do dziś. A póki stoi, możemy z nieukrywaną przyjemnością napawać się jego walorami dachowymi. |
Widok na Szkieletora. Tam również wszystko jest pomyślane. |
Tymczasem trzeba sprawdzić, czy pozowanie na rzeźbach przyczyni się do ich spadku :) |
Zdjęcia piramidy nie wyszły zbyt efektownie, ale wspinając się na nią trzeba było bardziej uważać, by nie wylądować na głowie jakiegoś pijanego studenta :) |
Budynek Politechniki uznawany jest za najładniejszy gmach uczelni wyższej w Polsce. Co prawda dane mamy z roku 1904, ale od tego czasu niewiele się pewnie zmieniło :) Do zobaczenia ! |
piękne... i jakże trafne: "Nie wiadomo o co chodzi, podobnie jak w dzisiejszej architekturze"!
OdpowiedzUsuńA nie chodzi przypadkiem o to, żeby się nie narobić, a zarobić? ;-)
UsuńPiękności ujęcia piramidy z górki - jeszczem nie widział jej z tej strony - gratki!
Piękności. :)
OdpowiedzUsuń