Niektórzy mówią, że to Mokotów, inni natomiast, że dawny Służewiec Przemysłowy. Ostatnimi czasy przyjęła się inna nazwa : Mordor. |
(Przerwa na motywy patriotyczne, wszak zwiedzamy były hotel robotniczy ukraińskich budowlańców). |
Gdyby cofnąć się w czasie o kilka lat, zapewne nie wiedzielibyśmy gdzie jesteśmy. Okolica zmienia się tak szybko, że w zasadzie wystarczy nie być tu przez miesiąc i i tak się nie wie. |
Plan sześcioletni na lata 1950-1955 zakładał powstanie dzielnicy przemysłowo-składowej na terenach Służewca (od ulicy Woronicza na południe, przez ulicę Bokserską, aż po Tor Wyścigów Konnych). W 1951 roku decyzją rządu utworzono dzielnicę Służewiec Przemysłowy, a rok później rozpoczęto budowę pierwszych zakładów. Na obszarze tym zaplanowano około 60 inwestycji przemysłowych oraz osiedle dla 26 000 mieszkańców. Zakłady zaczęły powstawać stopniowo od 1952 roku. W 1965 roku było już ich 30 i zatrudniały 11 000 osób. Najbardziej znane to fabryka dźwigów ZREMB, fabryka kondensatorów Elwa, fabryka półprzewodników Tewa czy zakłady elektroniczne Unitra Unima. (źródło : obrzeżna-online). |
Dziś możemy oglądać marne resztki tego co było kiedyś. W zasadzie prawie wszystko wyparte już zostało przez metal i szkło. |
Dziś gościmy w pawilonach przy ulicy Marynarskiej. W zasadzie w tym co po nich zostało. Obiekt przestanie istnieć za kilka chwil. |
Chociaż jeszcze chwilę temu działał. |
I miał marzenia. |
Urząd Skarbowy też się pewnie lada moment wypróchniaczy i przeniesie do jednego z biurowców. |
"Nie ma drugiego miejsca w Warszawie, które w tak krótkim czasie na tak wielkim obszarze i tak drastycznie zmieniło funkcję i charakter - aż trzy razy w ciągu trzech pokoleń. Wyobraźmy sobie: jakaś umowna babcia i dziadek po wojnie orzą i pasą krowy. Muszą się wynosić, bo władze podejmują decyzję o budowie dzielnicy przemysłowej (początek w 1951 r.). Dzieci tych gospodarzy pracują w fabrykach, które po 1989 r. bankrutują. Wypierają je biurowce. Do nich trafiają wnuki, już jako "białe kołnierzyki". (wyborcza.pl) |
Chodzenie po wyburzeniach nie zawsze bywa bezpieczne. Czasem można zranić się w nogę. Krwawisz ! - Nie mam czasu krwawić :) |
Widok na teren po zakładach mięsnych Służewiec, wyburzonych w 2013. |
Jakiś czas temu nasz dzisiejszy próchniaczek płonął z nieustalonych przyczyn. Jak widać, części strawionej pożarem nigdy nie odremontowano. |
To już nie trafi chyba na grupę "Perły z odzysku" :) |
A do Mordoru jeszcze wrócimy. Do zobaczenia :) |
Jak dla mnie świetny wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń