niedziela, 17 kwietnia 2011

PACHNIAŁA SASKA KĘPA

Nie zawracaj kontrafałdy, że w kanale byłeś, bo na Saskiej Kępie wcale nie wchodziłeś ...


Biorąc do siebie te słowa, wchodzimy!


Miał być niedzielny spacerek, ale nie jest łatwo ...



Ciekawe, czy pisząc "Małgośkę", Agnieszka Osiecka zdawała sobie sprawę, że na Saskiej Kępie delikatnie mówiąc nie wszystko pachnie szalonym, zielonym bzem ?




Mgliście tu






wodorosty pod Ostrobramską ...









Pod klapą. W oczekiwaniu na dogodne wyjście.
A jeśli nic nas nie rozjedzie, to jeszcze się spotkamy!


3 komentarze:

  1. Ale obrzydliwe kanały mamy na saskiej kępie! ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię wasze wyprawy do kanałów, ale ciekaw jestem czy dalibyście rade wejść na komin 256m w miejscowości Moszna pod warszawą .Wejść to nie filozofia ale ominąć zabezpieczenia to wyczyn szczególnie teraz a nie 2 lata temu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Często wpadam na wasz blog. Ciekawe wyprawy, duże poczucie humoru:)

    OdpowiedzUsuń