wtorek, 26 lipca 2011

RUDA TALIBSKA

Ruda Talibska to mała wieś niedaleko Garwolina. Wśród głównych atrakcji możemy wymienić przystanek kolejowy na trasie Warszawa-Lublin, oraz kolejową wieżę ciśnień. Jako że wieże ciśnień są fajne, nie omieszkamy jej odwiedzić.


Nieoficjalnie mówi się o jeszcze jednej atrakcji. Otóż gdzieś w okolicy znajduje się tajny ośrodek szkolenia rudych Talibów.


A wracając do wieży ciśnień, to informacji na jej temat ciężko znaleźć. Służyła prawdopodobnie do zapewniania stabilnego ciśnienia wody dla parowozów. Obecnie jak możemy zobaczyć, jest podniszczona przez Talibskich wandali, wypisujących na ścianach rozmaite świństwa po arabsku.


Sytuacja uległa poprawie w 2007 roku, kiedy drzwi wejściowe zostały zamurowane.
Jednak trzeba się mieć na baczności. Można się tu spodziewać broni biologicznej.



Talibowie potrafią chodzić po suficie.






Wspinaczka na zbiornik.



Na zbiorniku położony jest chybotliwy drewniany podest.


Można z niego podziwiać widoki...


albo wpaść do dziury.


Narzędzia tortur.




Na pytanie o tajny obóz dla Talibów mieszkańcy wioski nabierają wody w usta.





Wrzucano tu niesfornych Talibów (gdzie jest Bin Laden?, bo będę strzelał z kapiszonów!)




Ostatni poziom. Ślady po broni biologicznej.




Piramida.


Tajne gniazdo szerszeni. Gryzą niewiernych.



















Opuszczamy obiekt, by jeszcze raz rzucić okiem z zewnątrz.



Wszystkie miejsca i zdarzenia opisane w tym odcinku są fikcyjne. Wszelka zbieżność przypadkowa.