czwartek, 31 sierpnia 2017

PRÓCHNIAK & LOUNGE

Wyburzenia są okazją, aby odwiedzić miejsca do których normalnie byśmy nie trafili. Nie chadzamy raczej tam, gdzie wpuszczają tylko w krawatach. A kiedy się opuści to od razu nabiera na atrakcyjności.
Podczas wizyty w próchniaku miło jest czasem usiąść i zrelaksować się. Tylko napitki trzeba mieć swoje.
Posiedzieć jest fajnie, ale ile można. Na szczęście jest możliwość przeniesienia się na zewnątrz.
Tym sposobem żegnamy kolejny próchniak na Woli. Ma tu powstać luksusowy hotel. Znowu za wysokie progi. Trzeba będzie czekać aż zaczną wyburzać :) Do zobaczenia.

czwartek, 24 sierpnia 2017

SZKIELETOR 3

Dawno nie było szkieletorów. Pora zatem podgonić z tematem. Do tej pory pokazywaliśmy szkielet przy placu Politechniki i rondzie Daszyńskiego. Dziś przenosimy się na Mokotów. 
Szkieletory oprócz tego, że są szkieletorami, spełniają jeszcze inną ważną rolę. Wykorzystywane są jako wieszaki na płachty reklamowe. Nasz dzisiejszy szkielecik jest najbardziej znanym tego przykładem.
Szkielecik przyjemny, stoi frontem do klienta. Oprócz drabinek mamy tu szereg przydatnych podpowiedzi :)
Szkieletory pełnią rozmaite funkcje, do najważniejszych należą m.in. : podziwianie widoków, bycie miejscówkami na wypitkę, czy sikanie z dachu. Licznych zalet szkieletorów nie sposób przecenić. 
Historia tego obiektu nie jest nam zbyt dobrze znana. Wybudowany został prawdopodobnie około roku 2000. Miał powstać tu hotel. 
Wspominaliśmy chyba kiedyś, że aby szkieletor mógł być szkieletorem, należy raz na rok wprowadzić przynajmniej jeden zapis w dzienniku budowy. Podobno wystarczy przesunąć kilka cegieł. Wiąże się to z podatkami, których za budynek w stanie budowy płaci się o wiele mniej. 
Dwa poprzednie szkieletory od czasów kiedy je zwiedzaliśmy dostały już nowe życie. Po wielu latach, budowa przy placu Politechniki wreszcie ruszyła z gazem. Szkielet zyskał okna a być może już nawet kopułę. Ta przedziwna budowla, wklejona w ścianę sąsiadującej kamienicy otrzymała miano "Polskiego Flatirona" (słynny narożny budynek w Nowym Yorku). 
Przy placu Narutowicza budowa biurowca również idzie pełną parą. 
Tutaj żadnych ruchów nie odnotowaliśmy. Czasem zmieniają się tylko płachty reklamowe. 
Być może nie ma właściciela. Jakie będą dalsze losy obiektu nie wiadomo. 
Nie każdą budowę trzeba kończyć. Szkieletory też są potrzebne. 
Chociaż mogli go jeszcze trochę nadbudować, zanim go porzucili. 
Przez lata było kilka koncepcji na zagospodarowanie szkieletora, jednak żadna z nich nie wypaliła. Poniżej jedna z wizualizacji :)
Do zobaczenia :)

wtorek, 22 sierpnia 2017

ZMIANY NA POWĄZKOWSKIEJ

Przechodząc po dłuższej nieobecności ulicą Powązkowską ma się wrażenie, że jest się w jakimś zupełnie innym miejscu. I jeśli nawet nie wylądowało się na innej planecie, to przynajmniej w innej części miasta. Przez ostatnie lata ulica zmieniła się kompletnie. Nowe bloki wyparły stary industrial, a stara cegła jeśli musi zostać, poddana zostaje transformacji.
Nasz dzisiejszy szybki obiekcik powstał około roku 1870. Jest to jedyny zachowany fragment rosyjskich koszar.
Pierwotnych zdobień nie zachowało się chyba wiele. Obiekt stał przez długi czas zapomniany. Zasłonięty przez nowe osiedla.
Stał i prosił, żeby do niego wejść :)
Odwiedzając obiekt mijaliśmy piekarnię. Zaglądaliśmy tam po robocie na kremówki.
Niestety za dużo się ich nie najedliśmy.
Tam gdzie stała piekarnia, stoją już prawie gotowe bloki. Kiedy są pieniądze, to buduje się bardzo szybko. Z koszar zniknął dach. Według planów budynek ma zostać nadbudowany. Zobaczymy co z tego wyjdzie. O ile tam trafimy :) Do zobaczenia.