poniedziałek, 15 września 2014

NIKE ODŚWIEŻONA

Zakończyło się właśnie odnawianie pomnika "Nike" przy Trasie W-Z. Podczas trwających dwa tygodnie prac, z rzeźby usunięto korozję, wymyto ją i wywoskowano. Wyczyszczony został także cokół, z którego usunięto zielony osad. Fejslifting ten kosztował 65 tyś zł. Musieliśmy zatem sprawdzić, na co idą publiczne pieniądze.
Odbiór robót musieliśmy przeprowadzić pod osłoną nocy, ponieważ Miasto nie jest raczej przychylne takim obywatelskim inicjatywom jak ta. Trzeba działać szybko i cicho, ponieważ okolica jest mocno przypałogenna.
Swoją drogą mamy do czynienia z dyskryminacją. Jest pomnik Nike, a nie ma Pumy, czy innego Adidasa. Tak jak mamy ulicę Marsa, a nie mamy Snickersa ... Pewnie jeden firmy wydają więcej na promocję a inne mniej.
Żarty żartami, a pewnie nie każdy wie, że właściwa nazwa tego pomnika to "Pomnik Bohaterów Warszawy". Powstał według projektu Mariana Koniecznego a odsłonięty został w roku 1964.
Pierwotnie stał na Placu Teatralnym, w miejscu odbudowanego Pałacu Jabłońskich.
Monument upamiętnia wszystkich, którzy zginęli w Warszawie w latach 1939 - 1945 - uczestników Powstania w Getcie i Powstania Warszawskiego oraz wszystkie ofiary terroru niemieckiego w okupowanej stolicy.
Rzeźba waży 10 ton, ma wysokość siedem i długość sześć metrów.
Na początku lat 90-tych, w związku z odbudową Placu Teatralnego, pojawiła się konieczność przeniesienia pomnika. W 1995 roku został zdjęty z cokołu i umieszczony tymczasowo na zapleczu budowy Pałacu Jabłońskich. Projekt adaptacji pomnika w nowym miejscu zlecono jego autorowi.
W czasie prac pojawiły się rozbieżności co do wysokości cokołu. Autor chciał, aby Nike szybowała w przestworzach, na wysokim, 20to metrowym cokole. Władze miasta proponowały cokół o wysokości 6,5 metra. W drodze kompromisu powstał cokół o wysokości 14 metrów.
Pomnik w obecnym miejscu stanął 15 grudnia 1997.
Rzeźba odlana została w Gliwickich Zakładach Urządzeń Technicznych. Największym wyzwaniem było odlanie sześciometrowego miecza, o wadze 1000 kg. Specjalna konstrukcja wtopionych wewnątrz stalowych prętów sprawia, że przy bardzo silnym wietrze miecz może odchylać się o 15 cm. 
Monument został przewieziony w dwóch częściach ze Śląska, specjalnymi platformami kolejowymi na Dworzec Gdański.
Nadszedł czas na słitfocie i selfi.
Na mieczu pomnika Nike, takie tam :)
Przybijamy piątkę z Nike. Nie chcemy zwiedzać jak inni kościołów i muzeów. Chcemy dotknąć Warszawy, zobaczyć ją z bliska ... szkoda, że policja nie podziela naszego entuzjazmu.
Robiąc sobie słitfocie trochę się zapomnieliśmy ...
Ktoś wykazał się obywatelską postawą i zadzwonił. Interweniowało pogotowie MO.
Zdjęcia głowy niestety nie zdążyliśmy zrobić (tzn. nie zrobiliśmy, bo nas tam w ogóle nie było). Dzisiejszy odcinek nie miał na celu obrażanie niczyich uczuć patriotycznych. 
Ukrywając się przed służbami na szczycie pomnika Nike :)  . Do zobaczenia.

7 komentarzy:

  1. Teraz wszystkie grupowe zdjęcia będzie zniekształcać ?

    Już lepiej całą twarz ukryć aby nie była rozpoznawalna.
    https://openclipart.org/search/?query=face

    To nie winda ! Że konstruktor na pewno przewidział nagłe ponad normę obciążenie ludzkim ciężarem na mieczu. Będziecie się bawić aż poważnie uszkodzicie siebie lub mienie publiczne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Co się podziało z dwoma ostatnimi postami? Zdrowotnym i technicznym?... Tego drugiego nie zdążyłam nawet zobaczyć, a zapewne tłumaczył zniknięcie pierwszego. Szkoda chłopaki (i dziewczyny), oczy same mi się mażą jak widzę takowe u Was... Ale dzięki za kolejny post :)

    OdpowiedzUsuń
  3. o, można dowiedzieć się nowej rzeczy: miecz warszawskiej Nike nie jest ostry. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uważajcie na siebie! Przypał, przypałem, ale grunt, żeby nikomu się krzywda nie stała.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak dobrze, że mój czytnik zachowuje wpisy, które skasowaliście ;) Swoją drogą chyba rzeczywiście za często lądujecie na wykopie, normalni ludzie nie rozumieją, że przecież łazicie tam, gdzie łazi każdy jeden "robol" bez kasku i nie spada. No ale dziś takie czasy, człowiek pierdnąć bez ochraniacza nie może, bo ktoś mu zaczyna udowadniac, w jakim wielkim niebezpieczeństwie się znalazł.

    OdpowiedzUsuń
  6. Policja nie podziela entuzjazmu, bo się z nimi bawicie w ciuciubabkę. Nie ma się co dziwić. BTW pytanko mam. Czemu taka różnica jakościowa między zdjęciami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia robione są przez różne osoby, różnymi aparatami i w rożnych warunkach oświetleniowych.

      Usuń