czwartek, 14 kwietnia 2016

IMPEXMETAL

Wyburzenia w stolicy idą pełną parą. Mamy dziwne wrażenie, że robią wszystko na raz, żebyśmy nie dali rady ogarnąć. O niektórych rzeczach wiemy, o innych nie wiemy. Czasem potykamy się niechcący o ogrodzenie i wtedy już głupio jest nie wejść. 
Wraz ze wzrostem liczby wyburzeń wzrosła też liczba cieciów. Naczelna Rada wprowadziła nową jakość, zastępując starych śpiących wąsaczy, na młodych, chodzących karczków. Ciecie się starają, nie ma tak jak kiedyś, że jeden widział, drugi słyszał, trzeci miał siłę wstać, bo pozostali dwaj leżeli pod tlenem ...
Coś się skończyło. Kojarzące się z dzieciństwem zapach skoszonej łąki, smak makowca i beztroskie chodzenie po wyburzeniach powracać do nas będzie już tylko jako piękne wspomnienie. Zderzyliśmy się ze złowrogą rzeczywistością i cieciem dobiegającym do ogrodzenia szybciej, niż pies sąsiada. 
Taka sytuacja podyktowana jest nie tylko dyrektywami Naczelnej Rady Cieciów, lecz również względami ekonomicznymi. Rozbiórka starego dobrego blaszaka jest dobrym źródłem pozyskiwania surowców. Znane przysłowie : "Gdzie cieciów sześciu, tam nie ma co szabrować" nie wzięło się z powietrza. 
O tej rozbiórce nie wiedzieliśmy. Zobaczyliśmy ją przejazdem, więc nie zdążyliśmy zastać obiektu murowanym :) 
Marznąca mżawka utrudnia robienie zdjęć, a cieciom zmniejsza pole widzenia. Ale pomimo to łażą, zamiast siedzieć w budzie.
Widok na Norblin. Nie widzieliśmy go jeszcze z góry. 
Na miejscu rozbieranego właśnie biurowca Impexmetalu pomiędzy ulicami Łucką a Prostą powstać ma kolejny wieżowiec, tym razem mieszkalny. Będzie to kolejny tak wysoki budynek w okolicy. 
Jeszcze wyżej. Lot nad kukułczym Norblinem. 
Skąpane w deszczu wieżowce i nie pasujące już bloki czekają na pojawienie się nowego. 
Zdjęć z pogoni za cieciem nie mamy. 
Sponsorami dzisiejszego odcinka był cieć Rafał, oraz KRP Warszawa IV.

1 komentarz:

  1. Rzeczywiście rozbiórki galopują. W tym tygodniu rozwalono piekarnię na Krasińskiego.

    OdpowiedzUsuń