niedziela, 15 października 2017

CO PISZCZY W RURACH U W.iK.a NA MAZURACH

Niektórzy z Was piszą w komentarzach, że stęsknili się za kanałami. My też się stęskniliśmy. Jednak równie silna jak tęsknota, jest w nas chęć życia :) Przynajmniej czasami. Grube wyprawy pod ziemię należy robić kiedy ma się sto procent pewności pogodowej. Ten rok nie dał nam nawet pięćdziesięciu. Wychodzi na to, że w kanalarstwie sezon ogórkowy trwa prawie przez cały rok.
Jednak człowiek nie jest taki, żeby nie wszedł :) Szczególnie kiedy mija się przejazdem jakąś dziurę. Wychodzi na to, że poza Warszawą kanały są bardziej zabezpieczone. Może żyjące w nich potfory są groźniejsze ...
W prawo, w lewo ... a może prosto ?
Tak czy inaczej trzeba się czołgać. Lindley tu raczej nie budował.
Ze względu na zalecenia "Urbex to nie wandalizm" nie będziemy zdradzać lokalizacji :) Znajdujemy się w Polsce północnej, chociaż pod ziemią mogły pomieszać się kierunki. Zdradzić możemy tylko, że nie ma tu teraz żadnej roboty :)
Żarty żartami. Czasem chcielibyśmy powiedzieć co nieco, ponieważ o kanałach można mówić w nieskończoność. Może nie o takich jak ten ... ale lokalizacji kanałów podawać nie można, ponieważ przypadkowi ludzie nie zdają sobie sprawy z zagrożenia jakie niesie przebywanie w nich. Przy niestabilnej pogodzie wystarczy chwila żeby stracić życie. Coś o tym wiemy ...
A tymczasem zagłębiamy się coraz dalej. Gdyby była to cegła byłoby całkiem przyjemnie.
Sądząc po napisach na ścianach, przychodzą tu autorzy z nurtu sztuki przeciwieństw, lub nie potrafiący odróżnić płci. Ale jak się całe życie siedzi w kanale to nie ma się czemu dziwić.
Tunel się zazielenił i zaczął dochodzić do nas dziwny dźwięk.
Wypływa z tej odnogi. W pewnej książce ludzie żyjący pod ziemią zatracili niebo i piekło. Tunel jest jedynym, zamkniętym światem. Dusze zmarłych nie mogą go opuścić i błąkają się tu, doprowadzając żywych wędrowców do obłąkania i w rezultacie ciągnąc za sobą. Może lepiej nie czytać za dużo. Tak czy inaczej lepiej stąd odejść.
Betonowe przelewy burzowe nie są ładne. W kanałach z betonu nie ma wolnej miłości. Nawet wysikać się tu nie chce.
Sezon zbliża się wielkimi krokami i mamy nadzieję zejść znowu na podziemny szklak. Bo kto raz tu wkroczył, już nigdy nie chce przestać. Do zobaczenia.

1 komentarz: