niedziela, 13 października 2019

CO W RURACH PISZCZY

W dzisiejszym odcinku zajmiemy się miejscem, wokół którego ostatnimi czasy było dosyć głośno. Sprawa jest delikatna i bardzo śmierdząca - chodzi bowiem o tunel do przesyłania ścieków do Czajki. Zwiedzaliśmy go kiedyś, a skoro już wyburzyli to można opublikować zdjęcia :)
Tunel do Czajki nie jest pierwszym tunelem, który biegnie pod Wisłą w Warszawie. Już na początku lat 60-tych oddano tunel ciepłowniczy, prowadzący z elektrociepłowni Żerań. Pierwsze plany wybudowania tunelu powstały już w roku 1828, jednak nie zostały one zrealizowane. Na dzień dzisiejszy, po rozbudowie drugiej linii metra istnieją trzy tunele. O mitycznych tunelach do Modlina i Almameru nie wspominamy.
Nasz dzisiejszy próchniaczek został wybudowany stosunkowo niedawno. Jakoś chyba w roku 2012. Niestety Lindley nie buduje już kanałów w Warszawie, a bezduszna rura nie wytrzymuje próby czasu. Ale nie uprzedzajmy faktów. 
Tunel pod Wisłą miał służyć do przepompowywania ścieków z nowego zbiorczego kolektora Burakowskiego-Bis (na zdjęciu) do nowoczesnej oczyszczalni Czajka. 
Tak jak w przypadku kolektora tak jak i tu musieliśmy odebrać roboty.
Tak to wygląda. W sumie nie różni się wiele od nowych tuneli metra. 
Pojazd szynowy znalazł się także tu. Jeśli komuś nie chce się chodzić, może skorzystać. 
Tunel jest dosyć monotonny. W zasadzie nie ma tu niczego nadzwyczajnego, co odróżniało by go od innych tuneli - nie biegnących pod Wisłą :)
Jedyne co, to słowa :"Tak idziemy, idziemy a to miało być gdzieś pod Warszawą" nabierają w tym wypadku sensu :)
Połowa tunelu to przestrzeń techniczny. W drugiej części tubingu biegną dwie rury, do przesyłania nieczystości. 
Pora wejść do rury, której pęknięcie narobiło ostatnio tyle zamieszania. 
Nie jest zbyt szeroka. Trzeba mocno się przychylić. 
Tak czy inaczej, kanały Lindleya przetrwały ponad 130 lat. To coś nie przetrwało dziesięciu. Jak widać nowoczesność nie zawsze bywa lepsza. 
Przy okazji można było skręcić i poniuchać w okolicach. 
Nowoczesna kanalizacja przyzwyczaiła nas do sterowania za pomocą wifi. 
Wylęgarnia jaj Alienów. 
Zawór bezpieczeństwa :)
Wychodzimy. Miło się zwiedzało. Dziękujemy :)
Wychodzimy w takiej oto scenerii. Chyba znamy skądś to miejsce. 
Fabryka domów. Zwiedzaliśmy prawie 11 lat temu. Czyli wytrzymaliśmy dłużej, niż rura w tunelu pod Wisłą :)
I obyśmy wytrzymali jeszcze dłużej, a Wy obyście wytrzymali z nami. Czego sobie i Wam życzymy :) Do zobaczenia !

1 komentarz: