czwartek, 24 września 2020

SIENNA (NA RAZIE NIE) PALONA

Mamy w zanadrzu jeszcze pewnie nie jeden próchniaczek w tzw. okolicy, dlatego postaramy się trochę ich pokazać. Jeśli będziecie mieli dość, albo kiedy gołębie zaczną wyfruwać Wam z ekranów, to dajcie znać :)
Jaki jest próchniak każdy widzi. Nie ma potrzeby pisać więcej, żeby nie zdradzać lokalizacji. 
W próchniaku mieszkają ludzie z zasadami, stosującymi się do określonego regulaminu
I dlatego panuje tu wzorowy porządek. 
Poruszać się można specjalnie wyznaczonymi ciągami komunikacyjnymi. 
Nie wiemy, czy próchniaczek jest stary, czy bardzo stary, ale patrząc na stolarkę, to swoje lata ma.
Chciałoby się powiedzieć, że piec nie tknięty zębem poszukiwacza żydowskiego złota, ale chyba w takich piecach złota nie chowano. 
Ale nie zaszkodziło sprawdzić. 
Widać, że mieszkańcy wrażliwi byli na piękno męskiego ciała. Cenzurujemy, bo my jesteśmy raczej wrażliwi na kobiece:) 
W próchniaku znaleźć można tradycyjne wyposażenie. 
Obiekt zachowany jest w doskonałym stanie. Można powiedzieć, że wygląda tak, jakby lokatorzy właśnie wyszli po bułki. Przynieśli i poszli dalej. 
Piwnica piwnicą, ale każdy próchniaczek ma swój daszek. 
Trzeba sprawdzić, czy komin nie zardzewiały ...
czy jakoś tak. 
A wkoło same próchniaczki. Taka okolica. Niektóre są, niektóre były, a może niektóre będą. Z pewnością jeszcze jakieś tu pokażemy. Do zobaczenia !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz