poniedziałek, 10 listopada 2014

PRUSZKOWSKI PRÓCHNIACZEK

Długi weekend to okazja by wyruszyć za miasto i z dala od wielkomiejskiego zgiełku naładować akumulatory. Pewnie zaraz niektórzy z mieszkańców walną nas w łeb, ponieważ wyjechaliśmy ... do Pruszkowa :)
To tylko takie żarty. Pruszków ciekawym miastem jest i jak widać posiada swoją drużynę ... chyba piłkarską. Długi weekend to też okazja, by chcąc nie chcąc dowiedzieć się, jaką drużynę mamy w danym mieście. W Warszawie mamy co pod niektórymi oknami osobników, znających tylko dwa słowa : "Kur.a" i "Legia". A jak jest w Pruszkowie ...
Podobno nasz dzisiejszy próchniaczek, to siedlisko tutejszej bananowej młodzieży. Nie było nam dane spotkać nikogo w środku. Za to w próchniaczku obok zauważyliśmy kilku osobników, z których niektórzy zwisali z okien, patrząc się na nas, jakbyśmy im ojców harmonią zabili.
Zbierają się tu pewnie, żeby poczytać. I zapewne już dzisiaj byli.
W sumie to przyjechaliśmy do Pruszkowa w pewnym celu. Kiedyś była tu słynna Mafia Pruszkowska, a skoro jej już nie ma, to możemy się spodziewać, że jej siedziba jest opuszczona ! Zapytani o to na ulicy mieszkańcy dziwnie na nas patrzyli. 
Czas zatrzymał się tu w miejscu :) Pewnie sprawa jest bardziej paranormalna, ale nie będziemy drążyć :)
Dziwaczne wazony. A może ktoś postawił sobie w tym przodków na telewizorze.
Nie mówcie, że dom nie jest nawiedzony !
Są papiery ! Próchniak nie jest taki do końca słaby.
Są nawet paszporty. Mogą się przydać w razie wpadki. Ciekawe, czy wypuścili by nas na nich poza kraje socjalistyczne.
No słabiutko ...
Romans cygański ! Ciekawe jak wyglądał romans cygański ... Ogłuszyć i hulaj dusza, koniom lżej ... a w tle harmonia gra ...
Wieprz w sosie z pomocy dla powodzian. Szkoda, że religia nam zabrania. Jemy tylko te wieprze, które same spadną z drzewa, lub te, które znajdziemy na śmietniku.
Jakie jeszcze skarby kryje nasz próchniaczek ...
"A kiedyś była tak piękna i tak mocno kochała, słoneczne powstanie to było coś dla niej, chłopcy w kanałach ... " :)
Jest grubo. Szczególnie po lewej.
Nie otrzymał promocji, haha, Kadzikiewicz Janusz nie czyta książek i pompuje kółka w hulajnodze ;)
Czyli opuszczone od 1983 ? Pytanie, czy opuścił.
A jednak otrzymał :)
Próchniaczki też są fajne i godne uwagi. Często bywają tematem zastępczym, jeśli wszystkie fotki które mamy, nie nadają się do publikacji :)
Pozdrawiamy Pruszków, bawimy się świetnie, pozdro 600 na rejonie, jedziemy ku.wa z tematem :)
Są pewne obiekty, które nas rozbestwiły. Ale niech będzie, że w dalszym ciągu jesteśmy na etapie próchniaczków. Dobry próchniak nie jest zły. Spadamy, bo jutro ciężki dzień przed nami ... Mamy nadzieję, że przeżyjemy :) Do zobaczenia !

1 komentarz:

  1. Właśnie byłem na bazarku staroci Kole, czy też może raczej "na Olimpii" - takie mam wrażenie, że większość z wystawionych tam staroci pochodzi z takich właśnie miejscówek ;-)

    OdpowiedzUsuń