czwartek, 3 grudnia 2015

BROWARY WARSZAWSKIE - WILLA HABERBUSHA

Wracamy na teren dawnych Browarów Warszawskich. Okazuje się, że pomimo naszych licznych odwiedzin, relacje z wypraw jakoś umknęły. Pokazywaliśmy kiedyś budynek Warzelni. Dziś przyszła kolej na budynek położony od strony ulicy Grzybowskiej - Willę Haberbusha. 
Na dzisiejszym terenie istniało kiedyś kilka mniejszych browarów. Pojawiają się zatem pewne nieścisłości, jeśli chodzi o pochodzenie i dokładną datę budowy ostańców (osrańców). Znalezione przez nas opisy pozostałych przy życiu budynków czasami różnią się diametralnie. Chcieliśmy oświadczyć, że my robimy przypał a nie siedzimy w bibliotekach. Co za tym idzie informacje umieszczane przez nas pod zdjęciami mogą się czasem mijać z prawdą, za co serdecznie przepraszamy. Miłośnicy browarnictwa nie wykazali się poczuciem humoru, więc dostało nam się za błędy merytoryczne w ostatniej relacji.  Z dalszymi relacjami z Browarów zwlekaliśmy może trochę celowo. 
Ostatnie zachowane logo Browarów na terenie byłych zakładów. 
My tu gadu gadu, a niechcący weszliśmy już do budynku. Na pierwszy rzut oka ukazał nam się kociołek ...
Jakiś mały. Wygląda raczej jak gar na kompot. Spomasz Łódź. Najbardziej znany Spomasz był w Starosielcach. Ale już go nie ma. Nie ma tam niczego :)
Tak czy inaczej tego zaraz też nie będzie.
Piwnice Willi Haberbusha są bardzo rozległe. 
Wrócimy tam jeszcze, ponieważ wnętrza willi są jednak ciekawsze. 
Wyburzenia na terenie Browarów Warszawskich to kwestia ostatnich lat. Jeszcze niedawno znajdowało się tu osiem zachowanych budynków. 
Obecnie pozostały dwa budynki mieszkalne, warzelnia, resztki słodowni i podziemia pod wyburzonym głównym budynkiem produkcyjnym.
Jednym z dwóch zachowanych obecnie budynków jest ten, który właśnie zwiedzamy. Przyjęliśmy, że jest to tzw. "Willa Haberbusha", chociaż mianem tym określany jest w różnych źródłach również drugi budynek. 
Oto opis budynku, z Katalogu Warszawskiego Dziedzictwa Postindustrialnego : "Dom mieszkalny dla pracowników firmy i właścicieli: wystawiony w latach 1889-1891 (wcześniej istniał tu dom drewniany sprzed 1829 r.). W typie niewielkiej, symetrycznej kamienicy z ogrodem z tyłu.
Po 1891 r. budynek był domem mieszkalnym/willą braci Feliksa i Kazimierza Schielów. Przetrwał wojnę i dopiero w latach 60-tych, podczas prowadzonej odbudowy i modernizacji zakładu budynek znacznie przekształcono: rozebranooficynę frontową, usunięto cały detal, elewacje otynkowano. 
Dom na planie prostokąta, dwukondygnacyjny, kryty dachem czterospadowym. W 9-osiowej elewacji frontowej trzy ryzality – dwa skrajne i jeden centralny mieszczący wejście do budynku. Jedyny detal elewacyjny to prosty gzyms kordonowy i profilowany gzyms koronujący."
Dobra, dosyć tego :) Całkiem niezła klatka schodowa tak na marginesie :)
Gdzieniegdzie widać ślady spróchniaczenia obiektu, lub ślady po wizytach tych, którym się przesłyszało, że jest to willa Szaberbusza :)
Na pierwszym piętrze mieściła się przychodnia. Była to Zakładowa Przychodnia Lekarska Browarów Warszawskich Królewskich. Realizowane były tu świadczenia z dziedziny interny i rehabilitacji. Co ciekawe, wg medycznych wyszukiwarek przychodnia ta nadal działa :)
Na relację z tej przychodni poświęciliśmy kiedyś osobny odcinek. 
W minionych czasach przychodnie zakładowe były na porządku dziennym. Chyba trzeba zacząć robić dokumentację fotograficzną tabliczek znamionowych, bo to ciekawe :)
Na stryszku nie jest lepiej, ogólnie budynek jest pusty w środku i nosi wyraźne ślady ogólnego spróchniaczenia. 
Ale klatce schodowej nie można odmówić uroku. 
No wreszcie !
W niektórych pomieszczeniach biurowych zachowały się resztki dokumentacji zakładów. 
I inne ciekawostki. 
Doskonała okazja do zaprezentowania wyrobów ;):)
Na dole znajdowała się centrala telefoniczna. Były tu telefony małe ...
duże ...
jak również spis ważnych numerów, na MO, straż, czy pogotowie. 
Oprócz przychodni, pracownicy mieli do dyspozycji stołówkę. 
Schodzimy znów do podziemi ...
a tam spotykamy wycieczkę z Japonii. 
Tradycyjna butelka po mleku.
Sponsor dzisiejszego odcinka :)
Robimy przegląd cieciówki. Sprawdzamy między innymi zgodność z procedurami Naczelnej Rady Cieciów. 
Szyk i elegancja na stanowisku pracy. 
Wszystkie procedury zgodne. Nawet mysz się nie przeciśnie. 
Taki widok sprawia, że serce zaczyna szybciej bić. 
Niestety ślepe ...
Teraz jeszcze wyjść, żeby nie przyłypał nas cieć. 
Taki oto projekt rewitalizacji budynku znaleźliśmy. Trzymamy kciuki, by coś z tego wyszło. 
A teraz dla tych co lubią czytać :) Przedstawiamy kompletną historię Browarów Warszawskich. Informacje są rzetelne, ponieważ zamieszczone zostały w pamiątkowym informatorze, dystrybuowanym przez samego zainteresowanego. Nasz egzemplarz otrzymaliśmy za wybitne zasługi w dziedzinie browarnictwa. Przepraszamy za jakość skanu. Miłej lektury :)

4 komentarze:

  1. Fajna ta lista osob co przepracowały tam pół życia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny ten żebraczy list z PSL-u ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nagrody, wyróżnienia i działalność na terenie Warszawy. O co jak co ale o folklor w Warszawie to BK dbał na medal. Ja bym tu jeszcze dopisał patronat nad sobotnimi meczami na 30-stce o kratkę Królików.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiecie kiedy znikneły sfinksy stanowiące metalową balustradę tarasu willi ? Są pokazane na zdjęciu 2 od góry. Podobno gdy rozpoczęto jesienią ub. roku obecnie trawjący remont Willi Haberbuscha i Schiele nie bylo ich już.

    OdpowiedzUsuń