środa, 4 stycznia 2017

WSZYSTKO PŁYNIE

"Video meliora proboque, deteriora sequor. " (Widzę i pochwalam to co lepsze, ale skłaniam się ku gorszemu).
 Przemiany - Owidiusz.

Pisaliśmy już o kanałach starych jak również o tych całkiem nowych. Tym razem poświęcimy chwilę starym kanałom, które z biegiem czasu poddawane są rozmaitym modernizacjom. Wiemy, że jest to nieuniknione, ale każde takie odkrycie, za zawsze boli.
Czy szczury odlatują do ciepłych krajów ? Chociaż nie widzą słońca, ani chmur to zostają. Bo tu jest ich ojczyzna.
Ten ceglany kanał burzowy z 1903 roku od jakiegoś czasu jest unowocześniany. Niedawno pojawiły się rynienki z kablami ...
a ostatnio doszła nowa studzienka z urządzeniami do pomiaru przepływów.
I czy prowadząc te prace ktoś bierze pod uwagę zagrożone gatunki szczurów ...
Separator - ścieki domowe, płynące tędy w niewielkiej ilości, płyną wolno i dochodząc do wyżłobienia wlewają się w nie i wpadają do dwóch rur kamionkowych. Podczas ulewy poziom wody w kanale wzrasta i nabiera szybkości. Woda deszczowa, dochodząc do wyżłobienia, przelewa się przez nie i jest kierowana dalej wprost do Wisły.
Widać, że burzy dawno nie było.
Idąc kanałem po modernizacji, należy uważać na głowę. To urządzenie to miernik poziomu przepływu.
Kable położone są już na całej długości.
Tutaj kończy się wygoda. Ta część, określana współcześnie mianem kanału dzwonowego, ma wymiary 2x0,75m, a jej kształt Święta Księga określa jako "swoisty".
W międzyczasie można spotkać zabłąkaną wycieczkę.
Nie jest lekko, kto się czołgał ten wie :)
Śpieszmy się eksplorować kanały. Póki jeszcze coś zostało. Do zobaczenia.

1 komentarz: