wtorek, 11 października 2022

ROKADA

W poprzednim odcinku pokazywaliśmy tajny schron łączności bezprzewodowej, na wypadek konfliktu atomowego. Dziś, w ramach uzupełnienia pokażemy schron łączności przewodowej, należący do tzw. systemu Rokada. 
Obiekty te charakteryzują się tym, że na górze stawiano niewielki, nie rzucający się w oczy próchniak mieszkalny, położony w sąsiedztwie innych domów, jednak wyróżniało je to, że te małe zazwyczaj domki położone było na sporym terenie. Jak łatwo się domyśleć, główna część obiektu znajdowała się pod ziemią. 
Projekt Rokada to system tajnych schronów łączności, które w czasie konfliktu zbrojnego miały zapewnić stały dostęp łączności z całym krajem, głównie pomiędzy jednostkami wojskowymi i Rządem. System ten miał zapewnić komunikację podczas trwania tzw. zimnej wojny na wypadek wybuchu wojny nuklearnej. Rokada była najlepiej strzeżoną tajemnicą państwową z okresu zimnej wojny. Takich obiektów było około 200.
"Kilka stacji systemu telefonicznych łączy wojskowych powstało już w latach 30. XX wieku i służyły do komunikacji Wermachtu. Po II wojnie światowej zostały zaadaptowane na potrzeby polskiego wojska. Większość stacji węzłowych znajdowała się na powierzchni ok. 400 m2, ale były też takie, które przekraczały 1000 m2. Każdy węzeł był też jednocześnie schronem przeciwatomowym. Rokada była bowiem największą siecią schronów przeciwatomowych, utworzonych w czasie zimnej wojny. Ale były też małe stacyjki tzw. stacje przelotowe, które znajdowały się pod zwykłymi budynkami. Piwnice te były oczywiście specjalne wzmocnione, aby przetrwały ewentualny atak nuklearny."
"Systemy łączności Rokada działały aż do upadku Układu Warszawskiego. Ostatnie stacje zostały wyłączone w 1991 roku, kiedy to do użytku weszły inne, nowocześniejsze technologie łączności (technologia PSTN, sieć GSM, łącza satelitarne i inne). Kiedy łączność została oparta na światłowodach, okazało się, że już nie potrzeba rozbudowanych obiektów łączności. W starym systemie analogicznym potrzebne były stacje wzmacniające co 20-30 kilometrów. Stacje nadawcze i centrale telefoniczne zajmowały ogromne budynki. Dziś nowoczesne światłowody wymagają zaledwie niewielkiego pudełka, umiejscowionego co 100 kilometrów. W dodatku obecne kontenery telekomunikacyjne działają bezobsługowo. Wówczas bezużyteczne już stacje zaczęto sprzedawać. Po 1989 roku obiekty te zostały przejęte przez Pocztę Polską, a później Telekomunikację Polską i Orange Polska."(link)
Nasz dzisiejszy obiekt jest jednym z wielu takich, znajduje się nie całkiem daleko, nie całkiem blisko i gdybyśmy powiedzieli, że znajduje się w środku lasu, to także niewiele minęlibyśmy się z prawdą. 
Domek ponad nami stoi w okolicy innych, niewielkich domków, położonych na niewielkim leśnym osiedlu pod miastem. A pod domkiem rozciąga się taki oto schron przeciwatomowy.
Obiekt zachował się w jako takim stanie, część wyposażenia pozostała, część zapewne ulotniła się na przełomie lat. 
Nieopodal domku, możemy natknąć się na ukryty w zaroślach właz do tunelu kablowego. 
Kable o dziwo zachowały się. Stąd biegną gdzieś pod ziemią do następnego takiego punktu, dobrze ukrytego i nie rzucającego się w oczy z powietrza. 
Na terenie naszego dzisiejszego obiektu znajdują się jeszcze garaże i inne próchniaki gospodarcze. Nie wiadomo, czy były tu od początku, czy zostały dobudowane później, za czasów Telekomunikacji. 
I tym sposobem kończymy dzisiejszy odcinek. Jak już mówiliśmy, nie jesteśmy ekspertami od schronów łączności, ale istnieje wiele ciekawych stron na ten temat (na przykład strona Richarda, który jest kopalnią wiedzy na ten temat) i chętnym możemy polecić ich odwiedzenie :) Do zobaczenia !

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz