sobota, 15 września 2012

MROCZNA CIECIÓWKA

Nie ma to jak pamiątkowe zdjęcie z obiekcie.


Zakład Urządzeń Radiowo - Telewizyjnych. Po pokonaniu bramy wpadliśmy wprost na ciecia. Nie chcieliśmy zginąć w jego objęciach, dlatego musieliśmy szybko się ewakuować.



Cieć zaniechał pościgu, a kiedy czaił się przy bramie ...


weszliśmy z drugiej strony, byliśmy jak duchy :) co widać na zdjęciu.


W sumie nie wiadomo po co tego pilnują. Może to jakiś duch ciecia robi obchód po okolicy.


A przypalanie dozwolone ?



Zaczęły nawiedzać nas tajemnicze zjawy - duchy pracowników ochrony, które nękają eksploratorów.



Na początku był przypał.


A nie ma przypału bez wejścia na dach.


Nadciągają przypałowe chmury. Z wysokości możemy mieć baczenie na poczynania ciecia.




Wyposażenia za wiele tu nie zostało.



Logbook zapełniony.




Znaleźć tu można tylko pudełka po butach i pełno metek po ubraniach dresiarskich marek. Jednak z uwagi na bliskość ciecia nie mogliśmy błyskać, więc fotek nie będzie.


Cieć robi obchód rozglądając się za nami, a my w tym czasie odwiedzamy jego cieciówkę.



Najnowszy krzyk cieciowej mody. Dyskretna elegancja.



Cieć powrócił do cieciówki, my opuściliśmy teren, wszyscy byliśmy szczęśliwi. Żaden cieć nie ucierpiał podczas realizacji tego odcinka :) Do zobaczenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz