czwartek, 14 sierpnia 2014

PAPIERNIA W KONSTANCINIE

Dwadzieścia kilometrów od centrum Warszawy, w Konstancinie-Jeziornie znajduje się największy w województwie mazowieckim i najlepiej zachowany zespół obiektów zakładów papierniczych – dawne Warszawskie Zakłady Papiernicze. Stanowią one przykład budownictwa przemysłowego i architektury przemysłowej doby historyzmu (nurt w XIX-wiecznej architekturze światowej, polegający na naśladownictwie stylistyki minionych epok). No cóż, informacja ta nie jest już do końca aktualna, zakłady zakończyły produkcję i stały się wielkim placem zabaw dla miłośników opuszczonych miejsc, szabrowników i operatorów sprzętu wyburzeniowego.
Lubimy wizyty w zakładach pracy, nawet jeśli są to zakłady pracy chronionej :) Nie trzeba było zatem szczególnie nas namawiać na wyprawę. A cel okazał się szczególnie atrakcyjny.
Zwiedzanie papierni wciągnęło nas całkowicie, m.in. dlatego mało było ostatnio wpisów na blogu. Nawet w Fotonie nie mieliśmy takiej częstotliwości. Obiekt jest tak rozległy, że podczas każdej z siedmiu wypraw odkrywaliśmy coś nowego.
Od naszej pierwszej wizyty w połowie maja sporo się zmieniło. Wiele budynków przestało istnieć, dlatego niektóre z naszych fotek mają już wartość historyczną. 
Jak łatwo się domyśleć z każdej wyprawy przywieźliśmy sporo zdjęć, więc umieszczenie ich wszystkich w jednym poście jest mało realne. Opisywać będziemy zatem poszczególne etapy naszego zwiedzania, pokazując fotki najciekawszych miejsc – tych bardziej i mniej dostępnych.
Wiadomo, tam gdzie są ludzie pracy, różne rzeczy mogą się zdarzyć. Uprzedzamy zatem, że część materiału przeznaczona będzie dla widzów dorosłych.
A teraz skupcie się psubraty, bo ważniejsze padną daty :) Posiłkowaliśmy się tym artykułem, zainteresowanym polecamy lekturę.
Początki papierni - okres młynów i manufaktury - lata 1776 - 1830. Nad stawami w Jeziornie powstały młyny zbożowe, jeden z nich, z inicjatywy wiedeńskiego aktora - barona Kurtza został przystosowany do produkcji papieru.Wsparcia finansowego udzielił król Stanisław August Poniatowski. W 1778 stary młyn stał się manufakturą - jedną z największych w kraju i największą na Mazowszu.
Papier z Jeziorny „uczestniczył” w ważnych wydarzeniach historii Polski – pisano na nim w czasie Sejmu Czteroletniego, utrwalił treść Konstytucji 3-go Maja. Na tym papierze rząd powstańczy emitował „bilety skarbowe”, pierwsze polskie pieniądze papierowe.
Wraz z trzecim rozbiorem Polski w 1795 roku nadeszły dla papierni ciężkie czasy. Warszawa przestała być stolicą kraju i znalazła się w granicach zaboru pruskiego, dlatego zapotrzebowanie na papier zmalało. Papiernię trawiły liczne pożary. W 1812 r. odbudowany zakład w Jeziornie uzyskał tytuł Fabryki Królewskiej Papieru. Przez kolejne lata często zmieniał właścicieli.
W 1819 r. zabudowania fabryczne strawił pożar, a w dziesięć lat później kolejny. W 1830 roku, znacznie już zmodernizowany, zakład przechodzi w ręce Banku Polskiego.
W 1839 roku papiernia w Jeziornie składała się z dwóch fabryk spiętych osią 1,5 km kanału. W fabryce dolnej wyrabiano papier czerpany ręcznie oraz przygotowywano masę papierniczą, którą następnie transportowano kolejką konną do fabryki górnej, gdzie zainstalowane były maszyny papiernicze. W 1843 roku zainstalowano maszynę parową.
Prawdziwa eksplozja rozwoju fabryki nastąpiła jednak później, gdy Jeziorną zainteresowało się Towarzystwo Akcyjne Mirkowskiej Fabryki Papieru spod Wieruszowa. Zarząd spółki ze względu na niewygodne położenie geograficzne Mirkowa, na samej granicy Królestwa i Księstwa Poznańskiego, postanowił przenieść nie tylko urządzenia i ludzi z fabryki nad Prosną w centrum Królestwa, lecz także i nazwę firmy. Wybór padł na fabrykę w Jeziornie pod Warszawą i tak powstała nowa nazwa zakładu – Mirkowska Fabryka Papieru w Jeziornie. Począwszy od 1894 r. zakład sukcesywnie rozbudowywano, co wymusiło miedzy innymi zmianę lokalizacji głównego wejścia do zakładu.
Najważniejszą jednak inwestycją schyłku XIX wieku było połączenie Jeziorny z Warszawą kolejką wąskotorową, której bocznica została poprowadzona do papierni. Ułatwiło to dowóz do zakładu węgla na potrzeby turbin, szmat oraz pozostałych surowców.
W 1901 r. papiernię zelektryfikowano oraz zainstalowano w oczyszczalni ścieków dodatkowe filtry, które w 1905 roku pozwoliły oczyszczać 300 m3 wody w ciągu godziny.
Dynamiczny rozwój fabryki pociągnął za sobą konieczność budowy osiedla przyzakładowego dla robotników. Realizację zabudowy rozpoczęto w 1892 roku i w ciągu 17 lat wybudowano w sumie 9 budynków: 5 domów dla robotników, jeden dla inżynierów i urzędników, szkołę, ośrodek zdrowia z apteką oraz Dom Ludowy. Na południowym skraju osiedla, nad kanałem stanął w 1909 r. kościół. Osiedle otoczone było malowniczymi terenami doliny Jeziorki.
Lata I wojny światowej zahamowały rozwój papierni. Zniszczenia wojenne i trudności z zaopatrzeniem spowodowały czasowe zamknięcie zakładu w 1915 r. Ponownie produkcja ruszyła w 1917 r., ale odbudowa trwała jeszcze następne 10 lat.
Wybuch II wojny światowej zastał Mirkowską Fabrykę Papieru w pełni możliwości produkcyjnych. Zakład w 1939 r. zatrudniał 1 200 osób, produkcja roczna papieru sięgała 13 tys. ton. Po krótkim okresie przerwy, z powodu działań wojennych, rozpoczęto znów produkcję pod kontrolą władz okupacyjnych. Jesienią 1944 r. pracownicy Mirkowa zostali wywiezieni do obozu, a Niemcy przystąpili do systematycznego demontażu maszyn i niszczenia zakładu. W styczniu 1945 r. uciekające wojska niemieckie wysadziły jaz, pozbawiając fabrykę wody. Stan fabryki w 1945 r. to: ścieralnia ze ścierakiem Voith, 4 warniki do półmasy szmacianej, 7 maszyn papierniczych z lat 1872–1929, pergaminiarka, czerpalnia.
W kwietniu odbudowano jaz piętrzący wodę na Jeziorce, a w lipcu uruchomiono kotłownię i pierwszą maszynę papierniczą. W 1946 roku zakład został znacjonalizowany na mocy ustawy o przejęciu na własność państwa podstawowych gałęzi gospodarki narodowej. W 1947 r. Fabryka Papieru w Jeziornie, wraz z 6 innymi fabrykami, zostaje przekształcona w Warszawskie Zakłady Papiernicze.
W 1951 roku zakład osiągnął poziom produkcji przedwojennej. W 1952 powstało nowoczesne laboratorium, w 1955 roku ruszył oddział produkcji tektury dachowej. W latach 1950-1955 powstały dwa bloki mieszkalne. W ramach realizacji planu 5 letniego : wybudowano most i bocznicę kolejową, przekazano nową centralę telefoniczną, oraz zakończono budowę warsztatu mechanicznego. Uruchamiane były kolejne maszyny do produkcji bibułek papierosowych i pergaminu kwasowego. W 1961 oddano do użytku oczyszczalnię ścieków.
W 1962 r. obchodzono 200-lecie istnienia zakładu. Stan załogi wynosił 2 000 pracowników, a produkcja była czterokrotnie większa w porównaniu z produkcją przedwojenną.
W 1985 r. obchody jubileuszu 225-lecia zakładu powiązano z uruchomieniem izby pamięci. W 1993 r. WZP przekazują na rzecz Muzeum Papiernictwa w Dusznikach Zdroju izbę pamięci wraz z czerpalnią. Po przeprowadzeniu remontów izbę udostępniono zwiedzającym jako oddział dusznickiego Muzeum Papiernictwa.
W latach 1998–1999 fińska firma Mesta-Tissue nabyła od NFI większość udziałów Warszawskich Zakładów Papierniczych. Zainteresowanie inwestora skupiało się na produkcji papierów higieniczno-sanitarnych. Pozostałe części fabryki przejęły podmioty: Konstans Sp. z o.o. stała się właścicielem: ciągów produkcyjnych wytwarzających karton, papiery do pisania oraz pergamin;ac a firmie Ecotex Polska Sp. z o.o. wydzierżawiono wydział produkcji tektury dachowej. Firma Konstans przejęła od Muzeum Papiernictwa w Dusznikach Zdroju oddział muzealny.
W 250. rocznicę powstania fabryki w Jeziornie w roku 2010 spółka Konstans zapowiedziała zatrzymanie produkcji, podejmując decyzję o likwidacji przestarzałego zakładu. Firma Metsa-Tissue postanowiła do końca 2012 r. przenieść produkcję z Konstancina-Jeziorny do zakładu w Krapkowicach. Produkcję zatrzyma również firma Ecotex.
Rozpoczęło się wyburzanie. Po siedmiu wyprawach podeszliśmy do ciecia i spytaliśmy czy możemy wejść :) Nie kolaborujemy z cieciami, ale chcieliśmy dowiedzieć się o dalsze losy budynków. Z tego co udało się nam dowiedzieć, budynki z cegły mają pozostać. Co do zagospodarowanie terenu to nie wiadomo jeszcze co ma tam powstać. Jak zwykle istnieją różne koncepcje :) A tam gdzie dwóch się kłóci, my korzystamy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz