piątek, 8 marca 2013

U FRYZJERA

Zdrastwujtie ! Zwracacie nam często uwagę, że nasze fryzury delikatnie mówiąc wyszły z mody, a co bardziej dosadne maile sugerują, że chodzimy zarośnięci jak szympansy. A przecież penetrator powinien iść na przypał jak do ślubu ! To prawda, nie było nam do tej pory po drodze do fryzjera, spytaliśmy więc nasze psiapsiółki o podanie jakiegoś dobrego namiaru.

Co druga ankietowana kobieta, spytana o podanie namiarów na dobrego fryzjera wskazała ten adres. Podobno ciężko się dostać, ale to czyni nasz cel jeszcze bardziej atrakcyjnym. Mieliśmy się umówić, jednak uznaliśmy, że wejście z marszu ma większe szanse na powodzenie.

O apartamentowcach przy Sobieskiego 100 nie znaleźliśmy żadnych konkretnych informacji. To pewnie dlatego o tym miejscu powstało wiele legend.

Obiekt składa się z kilku bloków połączonych w całość. Nie mamy dobrych zdjęć od zewnątrz, jednak naszym zadaniem jest raczej pokazanie tego, co w środku :)

Budynek należał do ZSRR, a obecnie do Federacji Rosyjskiej, która nie zamierza go oddać Polsce. Powstał na początku lat 80-tych dla pracowników ambasady ZSRR i ich rodzin. Luksusowe jak na owe czasy apartamenty były również darmowym hotelem dla Rosjan w delegacji. Osiedle opustoszało w połowie lat 90-tych po upadku ZSRR. W 2005 powstał tu słynny "Klub 100", do którego podobno wstęp mieli tylko Rosjanie. Obecnie klub nie działa.

Zapewne wielu z Was zastanawiało się, czy te kamery działają. Nie wiemy. Pewne jest, że budynek jest chroniony, a wszystkie próby wdarcia są na bieżąco wyłapywane.

Im więcej niejasności, tym więcej plotek. Najciekawsze jakie słyszeliśmy to : 1). Budynek był kryjówką tzw. "Klubu płatnych zabójców", 2). Budynek był kryjówką radzieckich szpiegów (nazywają go "szpiegowcem", "zoną"), 3). Rosyjskojęzyczna ochrona budynku uzbrojona jest w broń na ostrą amunicję, której nie zawaha się użyć w razie prób wdarcia się do środka, 4). Nawet jeśli w opuszczonych budynkach nic się obecnie nie dzieje, to obiekt posiada system podziemi, w których dzieje się wiele niewyjaśnionych rzeczy, na terenie można odczuć słabnący zasięg telefonów komórkowych.

Tak jak pisaliśmy, im więcej niejasności, tym więcej plotek. Można ich wyczytać w internecie o wiele więcej. Podobno na teren nie wpuszczają Polaków. My podczas zwiadów widzieliśmy zaparkowane luksusowe samochody, co może dawać do myślenia.

Fotek nie będzie dużo. Jak zwykle nie chcieliśmy zbytnio błyskać, aby nie wzbudzić zainteresowania ochrony - a ta była łysa, więc mogła nie być skora do żartów. Co więcej, od czasu kiedy uczyliśmy się rosyjskiego w szkole, minęło już trochę lat, ciężko byłoby się zatem dogadać z pistoletem przyłożonym do głowy :)

Na dachu należy uważać na anteny, nie wiadomo, czy któraś z nich nie daje sygnału do cieciówki. Jeśli spowodujemy zaócenia, będzie wiadomo, że coś jest nie tak.

Ulica Sobieskiego, kwalifikujemy się do odwiedzenia jeszcze jednego budynku przy niej :)

Apartamentowiec jest dosyć wysoki, można podziwiać Warszawę nocą.


Za karę za nasze wtargnięcie, Rosjanie zsyłają deszcz meteorytów.

Meteor, kulka w łeb, czy wysłanie na Syberię, co za różnica.


Powinni sprowadzić tu wrak Tupoleva i otworzyć muzeum rzeczy, których Rosja nie chce wydać Polsce. Wstęp mieliby tylko Rosjanie, a nieoficjalnie wszyscy.


Przechadzając się po dachu należy mieć baczenie na cieciówkę.





W tle EC Siekierki.

Jak już mówiliśmy, dużo fotek z wewnątrz nie mamy. Tak wygląda losowy pokój.

Losowa łazienka.

Przy okazji można było się wykąpać.

Przypał lubi zabawę, w chowanego pod wodą ...



Znalezione dokumenty nie rozwiązują tajemnic.


Centrala telefoniczna z opcją podsłuchu :)




Za pomocą tego można było przekierować rozmowy wprost to Moskwy.

Losowa kuchnia. Wszystkie pomieszczenia wyglądają podobnie.

Ci Rosjanie są strasznymi wandalami.


Wypadało sprawdzić te rzeczone tajemnicze podziemia.


Bocznicy kolejowej na Syberię nie znaleźliśmy, jednak możemy potwierdzić jedną plotkę : pod ziemią zasięg telefonów jest rzeczywiście gorszy !


Na szczęście mogliśmy skorzystać z telefonu gospodarzy. Niestety odezwał się ktoś po rosyjsku. Niewiele zrozumieliśmy, ktoś pytał chyba o grę w tenisa, bo mówił coś o rakietach ...

W podziemiach znajdują się szeroko rozumiane punkty usługowe, które mogą być pomocne dla ciała i ducha.


Atmosfera jest i tak gorąca, jednak wstąpimy na chwilę do sauny.

Zestaw wypoczynkowy, do relaksu i picia wódki.

A tu coś dla ducha.


I wreszcie, cel naszej wyprawy ! Bo my tu gadu gadu, a chodzimy nieuczesani.

Proszę wybrać rodzaj fryzury, jednak uprzedzam, że umiem strzyc tylko na Dzierżyńskiego.

W czasie strzyżenia można poczytać rosyjskojęzyczną gazetę i wypić wódeczkę.

Zostawimy naszych penetratorów u fryzjera, a tymczasem zajrzymy jeszcze na chwilę do podziemi. Znaleźliśmy dziwne radzieckie zestawy gaśnicze, których przeznaczenie jest na pewno zupełnie inne :)


A tymczasem nasi bohaterowie zasiedzieli się nieco u fryzjera, ale to przez tą słynną radziecką gościnność.

Dobrze, że jest gdzie zalec. Pewnie wszyscy, którzy odwiedzali to miejsce tak skończyli, ktoś wchodził, ale nie widać było, żeby wychodził ... i tak rodzą się legendy.

Było fajnie, pozwiedzaliśmy, uczesaliśmy się, napiliśmy się wódeczki ... aha, jeśli ktoś z Was będzie tamtędy przejeżdżał, to niech rozwiąże ochroniarzy, bo my w tym całym zamieszaniu zapomnieliśmy tego zrobić. Daswidania ! P.S. Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet ! Mężczyźni, pamiętajcie o pragnieniach swoich partnerek - "Zamiast kupować mi kwiaty, weź mnie do kanału !"

5 komentarzy:

  1. O mamo, ile fantów! Szkoda, że zrezygnowaliśmy ze stacjonarnego, bo bym może wzięła jakiś model ;)
    BTW jaki Meteor!?! ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie taki jak myślisz :) Taki zwykły, z nieba :)

      Usuń
  2. Oczen prijatno. Prikrasnyje foty!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna robota. Swoją drogą, czy byliście już w tym budynku? https://maps.google.pl/maps?q=52.256082,21.034371&hl=pl&num=1&t=h&z=20
    Podobno należy do ZSSR, a stoi opuszczony długi czas.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ekhem... świeciliście światło? czy efekt na zdjęciach jest taki od lampy błyskowej?

    OdpowiedzUsuń