poniedziałek, 25 maja 2020

PRASKA WIOSNA v.7.4

Praga czerwoną cegłą stoi. Przynajmniej do niedawna stała. Stoi też gołębiem. Menelem nie stoi, bo menel zazwyczaj się przewraca. 
Nasz dzisiejszy próchniaczek jeszcze stoi, chociaż miał już wiele okazji aby nie stać. A stoi już ponad sto lat, więc swoje się już nastał. 
Nasz dzisiejszy obiekcik to tzw. Kompleks młyński Michla. Składał się z młyna parowego, spichrza i portierni. Młyn parowy powstał w 1899 roku, jednak w ostatnich latach słuch po nim zaginął. Pozostałości po nim widzimy na zdjęciu, które też nie jest najświeższe.
Spichlerz wybudowany został w 1910-tym. Zaopatrywany był w parę prosto z młyna. 
Budynek portierni, czyli cieciówka.
Cieciówka ma szczęście. Została jak widać objęta opieką. 
A przy okazji widok na Druciankę, ale zdjęcia z niej już chyba były, a może będą. Kto by pamiętał :)
Ale jak mówią, nie przyszliśmy tu dla przyjemności. Jedyny budynek, który jest zdatny do zwiedzania to budynek spichlerza. Jest to najbardziej charakterystyczny budynek całego kompleksu. 
Przy okazji możemy podziwiać praski krajobraz, sprzed budowy trasy Świętokrzyskiej. Widoczne na zdjęciu próchniaczki też kiedyś zwiedzaliśmy i chyba nawet wrzucaliśmy zdjęcia :)
O powstaniu obiektu nie ma za wielu informacji. W roku 1899 zostało założone Towarzystwo Akcyjne "Warszawski Młyn Parowy". W 1901 wybuchł pożar. Pożary modne były na Pradze od zawsze. 
O właścicielu obiektu - Ludwiku Michlu jest jeszcze mniej informacji. Wiadomo tylko, że był przedsiębiorcą :)
W roku 1910 do zarządu dołączył Karol Michler - właściciel zakładów zbożowych na Woli. Posiadał on również pałacyk na przeciwko Almameru, obok którego w czasie Powstania doszło do awantury z Niemcami. O wydarzeniach tych powstała piosenka pt "Pałacyk Michla".
A zatem ciężko jest stwierdzić, do którego z panów nawiązuje nazwa "Młynu Michla". 
Początkowo w obiekciuniu pracowała lokomobila (przenośny zespół napędowy - kiedyś to były fajne nazwy) o mocy 350 KM, potem 700 KM. W dwudziestoleciu międzywojennym zespół młyna rozbudowano o kaszarnię, łuszczarnię ryżu i grochu. Rozpoczęto też produkcję płatków owsianych. Z czasem uruchomiono też silnik elektryczny. 
Obiekt przetrwał II wojnę w całkiem dobrym stanie. W czasach PRL mieściła się tu Wytwórnia Oleju i Pokostu (impregnatu do drewna) "Zgoda". 
Ostatnie lata zespołu młyńskiego to okres urbexu. Obiekty przez długi czas były koczowiskiem meneli. Istnieją plany przerobienia ich na lofty, ale co z nimi będzie czas pokaże. 
W budyneczku spichlerza nie znaleźliśmy żadnego wyposażenia. Widok gołych ścian zrekompensować mogą widoki z dachu. Jednak wejście na niego wcale proste nie było. 
Chociaż daszek nie jest wysoki i przesadnie spadzisty też nie, to brak podejścia do wywłazu i przechodzenie po spróchniałej belce kilka ładnych metrów nad najbliższą podłogą sprawiły, że poziom adrenaliny wzrósł znacząco. 
A takie oto mamy widoki. 
Praski spichlerz to jeden z najbardziej charakterystycznych próchniaków na Pradze. Obecnie widoczny jest z nowo wybudowanej trasy. Nowa trasa na szczęście go ominęła, życzymy mu, aby nie ominął go zasłużony remont. Do zobaczenia !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz