wtorek, 15 grudnia 2020

NAWIEDZONY PAŁAC PŁASKOZIEMCÓW

Pokazywaliśmy niedawno nawiedzony pałac króla chińskich Cyganów. W dzisiejszym odcinku będzie obiekt równie przedziwny. Zwiedzając takie miejsca zastanawiamy się zawsze, jaki był zamysł twórcy, Tak czy inaczej czasem warto zobaczyć odrobinę fantazji :)
Dzisiejszy próchniaczek położony jest nie całkiem daleko i nie całkiem blisko, na skraju niewielkiego lasu. Więcej niestety nie możemy powiedzieć, żeby nie zdradzać lokalizacji. 
Od okolicznych mieszkańców dowiedzieliśmy się, że niegdyś na tym terenie znajdował się stary indiański cmentarz, z którego pozostała ta brama. 
Na horyzoncie pojawił się nasz próchniaczek. Spieszymy więc zwiedzać. 
Próchniaczek wybudowany został podobno jako siedziba Towarzystwa Płaskiej Ziemi. A dlaczego zatem na jego dachu widzimy kulę ziemską ? O tym za chwilę.  


Towarzystwo jest samozwańcze, a jego teorie o Ziemi, jako płaskim dysku, umieszczonym na grzbiecie sześciu krokodyli, nie uznawane są w świecie naukowym, dlatego organizacja ta musiała zejść do podziemia a jej siedziba była tajna. 

Aby nikt nie zdołał ich odnaleźć, umieścili dla zmyłki kulę ziemską na dachu. Nikt przy zdrowych zmysłach nie pomyśli, aby szukać ich właśnie tu.
Za domem znalazła się druga kula ziemska, służąca celom profanacyjnym - każdy z członków mógł ją opluć lub obsikać. 
Wnętrze obiektu jest imponujące. 
Sklepienie nawiązuje wyglądem do dysku, jakim jest Ziemia. Możemy również doszukać się związków z kosmitami. Ilość filarów, oraz okrągłych symboli na suficie, układa się w kształt pentagramu. 
Wanna w kształcie dysku służyła do chrztu nowych członków. 
Jak widzimy, Płaskoziemcy byli wrażliwi na piękno kobiecego ciała. Niestety nie zachował się film, więc nie dane nam będzie obejrzeć superhitu : "Lucyna na mazurach".
Jak widzimy, gmach towarzystwa jest wystawny, co symbolizuje teorię geocentryczną. 
Firanki symbolizują 48-metrowy mur lodowy, zapobiegający wylaniu się oceanów. 
Oprócz okazałego gmachu, na terenie znajdują się również zabudowania gospodarcze. 
Prawdopodobnie znajdowała się tu wielka plantacja marihuany, mająca zmylić tych, którzy chcieli wpaść na trop organizacji. 
Jeżeli bliżej przyjrzymy się modelowi kuli ziemskiej, umieszczonemu na dachu, zauważymy, że kontynenty zostały namalowane odwrotnie. Zrobiono tak w celach profanacyjnych.
Nasz dzisiejszy obiekt jest niezwykle ciekawy. Zachowało się tu wiele rzeźb, pochodzących z czasów cesarstwa rzymskiego.
Obiekt miły, w sam raz na niedzielny spacer. Płaskoziemców nie zastaliśmy. Może schowali się do zapasowego schronu, gdzieś pod dyskiem. Do zobaczenia !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz